Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 01.07.2011

"Destabilizacja strefy euro jak droga do piekła"

Naszym zadaniem jako rządu jest zidentyfikować najgorsze zagrożenia. Uważamy, że należy do nich destabilizacja strefy euro - mówił w „Sygnałach Dnia” minister finansów Jacek Rostowski.
Destabilizacja strefy euro jak droga do piekłaWojciech Kusiński, Polskie Radio

Polska obejmuje przewodnictwo w Radzie Europejskiej. Jednym z większych wyzwań, przed jakimi obecnie stoi Wspólnota, to kryzys eurolandu. Minister finansów Jacek Rostowski podkreślał, że choć Polska nie należy do strefy, to stabilność tej strefy jest "żywotnym polskim interesem". - Gdyby się zdestabilizowała, nie możemy wątpić, że miałoby to poważny wpływ na stabilność i rozwój gospodarczy Polski – powiedział.

- Gdyby nam wszystkim nie udało się ustabilizować tej strefy weszlibyśmy na drogę do piekła, destabilizacji, może nawet rozpadu Unii Europejskiej, która dla tylu milionów Polaków tyle szans otworzyła, tyle dobra zrobiła – ocenił Rostowski.

Jacek Rostowski przyznał, że nie będzie przewodniczył posiedzeniom eurogrupy, nie przewiduje też udziału w jej posiedzeniach. Tłumaczył jednak, że ważne decyzje w tej sprawie podejmuje też Unia Europejska jako całość i te dwa kręgi muszą ściśle współpracować.

Na kilka dni przed objęciem przez Polskę przewodnictwa Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu na lata 2014 -2020. W ramach polityki spójności nasz kraj miałby otrzymać 80 mld euro. Bitwa o nie, jak zapowiada minister, będzie długa i krwawa. Jest jednak optymistą. - W kryzysie pokazaliśmy dużą wytrzymałość, determinację. W krwawej bitwie, którą toczyliśmy o naprawienie pakietu klimatycznego też wykazaliśmy dużą wytrwałość – przypomniał. Dodał, że to właśnie optymizm jest kluczowym elementem, który wprowadzamy do Unii. - To też trochę nas odróżnia od innych krajów Europy. W tym kraju, tutaj nad Wisłą, optymiści wygrywają – ocenił Jacek Rostowski.

agkm