Logo Polskiego Radia
PAP
Gabriela Skonieczna 01.07.2011

Strauss-Kahn zwolniony z aresztu. Kaucja została zwrócona

Sąd w Nowym Jorku zwolnił w piątek z aresztu domowego byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique'a Strauss-Kahna.

Były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss Kahn już jest na wolności. Wcześniej na zwolnienie Dominique Strauss Kahn oskarżonego o gwałt na pokojówce zgodził się prokurator. Zwrócono mu wcześniej wpłaconą kaucję, dzięki której nie musiał przebywać w więzieniu, a w areszcie domowym. To kwota sześciu milionów dolarów. Jednocześnie sąd zabronił Strauss-Kahnowi opuszczania Stanów Zjednoczonych i zatrzymał jego paszport.

Po wyjściu z sądu Strauss-Kahn nie udzielił licznie zebranym dziennikarzom żadnego komentarza. Amerykańskie media podkreślają, że taki obrót sprawy kompromituje nowojorską prokuraturę, która jeszcze niedawno podkreślała, że ma niezbite dowody ma winę Francuza.

Oskarżenie za obywatelstwo

Dzisiejszy "New York Times" doniósł, że śledczy przestają dawać wiarę wersji podanej przez pokojówkę, że została ona przez polityka zgwałcona w nowojorskim hotelu.

Wątpliwości dotyczą okoliczności zdarzenia przedstawione przez pokojówkę i jej przeszłości. Nieścisłości wykryto też w złożonym przez kobietę wniosku o azyl. Prokuratura odkryła między innymi, iż kobieta, pochodząca z Gwinei, mogła liczyć w związku ze sprawą na pozytywne rozpatrzenie wniosku o amerykańskie obywatelstwo.

Prokuratorzy doszukali się także możliwych powiązań kobiety z osobami zamieszanymi w działalność kryminalną, w tym handel narkotykami i pranie pieniędzy.

Gwałt, którego nie było

Wszystko wskazuje na to, że rzekomy gwałt było sprawnie zaplanowaną przez hotelową pokojówkę prowokacją. Kobieta podczas zeznań wielokrotnie kłamała. "NYT" relacjonuje, że 14 maja, kiedy doszło do zdarzenia, kobieta rozmawiała przez telefon z pewnym przebywającym w więzieniu mężczyzną na temat ewentualnych korzyści z oskarżenia Strauss-Kahna. Mężczyzna ten miał w ciągu dwóch ostatnich lat wpłacać na konto kobiety duże sumy pieniędzy.

Sędzia Michael Obus przyznał, że "okoliczności istotnie się zmieniły". Nie zgodził się jednak na zakończenie sprawy. Według sądu istnieją dowody, że między Dominique Straussem Kahnem a pokojówką doszło do kontaktu seksualnego, ale nie musiał to być gwałt.

Następne posiedzenie sądu w sprawie Strauss-Kahna odbędzie się 18 lipca.

gs