Pieniądze mają trafić do grupy CIR Carlo De Benedettiego, to kara za nielegalne przejęcie koncernu medialnego Mondadori. Wyrok ma natychmiastową moc wykonawczą.
Sąd drugiej instancji, podobnie jak pierwszej w październiku 2009 roku, uznał, że Fininvest wszedł w posiadanie koncernu Mondadori dzięki przekupieniu sędziów, za co skazano już wcześniej kilku najbliższych współpracowników Berlusconiego. Samego premiera uratowało przed skazaniem przedawnienie sprawy. Wówczas mowa była o 750 milionach euro, teraz sąd okazał się łaskawszy i ustalił odszkodowanie na sumę 560 milionów.
Już po wyroku sądu pierwszej instancji szef włoskiego rządu mówił, że cała sprawa to "napad z bronią w ręku". Kilka dni temu w tekście ustawy budżetowej znalazł się zapis, że w tego typu sprawach z egzekucją wyroku należy czekać do orzeczenia sądu najwyższego. Gwałtowny protest opozycji oraz milcząca co prawda, ale wyraźna dezaprobata ze strony prezydenta republiki, skłoniły rząd do wycofania się z tego.
Holding Fininvest nie jest ostatnio w najlepszej kondycji i otoczenie Berlusconiego nie ukrywa, że wypłacenie ponad pół miliarda euro, może być dla niego śmiertelnym ciosem.
IAR, aj