Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 14.07.2011

TK odroczył wyrok w sprawie Kodeksu wyborczego

Trybunał Konstytucyjny ma ogłosić wyrok w przyszłą środę o godz. 9.00. Kodeks wyborczy został zaskarżony do TK przez PiS.
Posłowie PiS Wojciech Szarama i Arkadiusz Mularczyk podczas rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym dotyczącej Kodeksu wyborczegoPosłowie PiS Wojciech Szarama i Arkadiusz Mularczyk podczas rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym dotyczącej Kodeksu wyborczego(fot. PAP/Radek Pietruszka)
Posłuchaj
  • Relacja z rozprawy w Trybunale Konstytucyjnym: Ksenia Maćczak (IAR)
Czytaj także

Rozprawa trwała 12 godzin. W tym czasie sędziowie w pełnym składzie zadali stronom kilkaset pytań dotyczących niezgodności przepisów z konstytucją.

PiS podważa możliwość dwudniowego głosowania, wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do Senatu, zakaz płatnych spotów wyborczych i billboardów w czasie kampanii

Inne zaskarżone przepisy to konstytucyjność głosowania przez pełnomocnika, sposób jego ustanawiania oraz głosowanie korespondencyjne za granicą.

Swoje stanowisko w Trybunale Konstytucyjnym przedstawili na początku wnioskodawcy. Arkadiusz Mularczyk mówił, że zagrożeniem dla działalności partii politycznych jest w ocenie klubu PiS zakaz używania w kampanii billboardów czy spotów radiowych i telewizyjnych.

Arkadiusz Mularczyk mówił też, że dwudniowe wybory dają dużą możliwość "manipulacji frekwencją". Według niego, media mogłyby - znając sondażowe wyniki z pierwszego dnia - namawiać do pójścia do wyborów dnia drugiego.

/

fot. PAP/Radek Pietruszka

Pełnomocnik nie pomoże?

Janusz Wojciechowski, europoseł PiS, zaznaczał, że na trzy tygodnie przed ogłoszeniem wyborów parlamentarnych nadal nie wiadomo, na jakich zasadach będą przeprowadzone. Mówił, że z ducha konstytucji i orzecznictwa Trybunału wynika zasada "ciszy legislacyjnej", która powinna panować na sześć miesięcy przed wyborami.

Europoseł skrytykował też tryb wprowadzenia jednomandatowych okręgów w wyborach do Senatu. Według niego, w sposób rażący nadużyto tu trybu poprawki senackiej. - Wprowadzanie całej nowej instytucji, fundamentalnej, rewolucyjnej wręcz, chyłkiem, ukradkiem, bez dyskusji, bez namysłu to nie jest poprawka, nie można tak procedować - oświadczył.

Wojciechowski skrytykował również głosowanie przez pełnomocnika. Jak wyjaśnił, instytucja opisana w Kodeksie wyborczym nie jest żadnym pełnomocnictwem, bo mocodawca nie ma żadnych gwarancji, jak zagłosuje pełnomocnik. Wojciechowski przypomniał hasło sprzed poprzednich wyborów: "zabierz babci dowód". Dzisiaj - jak mówił - "ustawodawca poszedł jeszcze dalej - zabierz babci głos, będziesz miał dwa, a babcia nie będzie miała żadnego".

Sejm broni nowego kodeksu

Poseł PO Grzegorz Karpiński, który reprezentuje Sejm, argumentował, że rozwiązania Kodeksu wyborczego są zgodne z konstytucją. Podkreślił, że część argumentów przedstawionych we wniosku PiS ma "pozaprawny charakter".

Karpiński zaznaczył, że konstytucja nie przesądza wprost, że głosowanie musi być przeprowadzone jednego dnia. Według posła PO za dopuszczalnością wprowadzenia instytucji pełnomocnika przemawia cel, jakim jest umożliwienie głosowania przez osoby w podeszłym wieku i niepełnosprawne. Zwrócił uwagę, że ta forma ma być stosowana w wyjątkowych sytuacjach i nie może być postrzegana "jako zagrożenie dla wyniku wyborów". Dodał, że głosowanie korespondencyjne nie narusza zasady tajności głosowania. W jego opinii głosowanie korespondencyjne umożliwia udział w wyborach Polaków mieszkających za granicą, którzy mieliby problem z dotarciem do lokalu wyborczego.

Powiedział także, że zakaz emisji płatnych spotów wyborczych nie oznacza, że zostało ograniczone prawo do agitacji wyborczej. - Obok klasycznych form, jak spotkania z wyborcami, ulotki, plakaty małoformatowe, są to również formy typowe dla reklamy, np. płatne ogłoszenia wyborcze w prasie drukowanej - mówił.

Prokuratura generalna

Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand argumentował, że jeśli wybory miałyby trwać dwa dni, to oba dni muszą być ustawowo wolne od pracy. Według PG sobota formalnie nie może być bowiem uznana za dzień ustawowo wolny od pracy, ponieważ jako taki dzień nie została "narzucona przez ustawodawcę".

Hernand podkreślił również, że według PG wprowadzenie jednomandatowych okręgów w wyborach do Senatu powinno przejść pełną procedurę ustawodawczą, a nie być wprowadzone na drodze poprawki Senatu.

Prokurator generalny uznał ponadto, że uzależnienie zastosowania nowego kodeksu wyborczego lub starej ordynacji w zależności od daty zarządzenia wyborów przez prezydenta (co zakłada ustawa wprowadzająca kodeks wyborczy) jest niezgodne z konstytucją.

Kodeks wyborczy wchodzi w życie 31 lipca, dlatego jeśli wybory mają się odbyć wg nowego prawa, prezydent zarządzić je formalnie po tej dacie.

agkm