Logo Polskiego Radia
PAP
Sylwia Mróz 19.07.2011

Reporter "NotW" znaleziony martwy. Nagłośnił aferę podsłuchową

W Watford pod Londynem zmarł wieloletni reporter od showbiznesu w tabloidach "News of the World" i "Sun", Sean Hoare.
Przeprosiny Ruperta Murdocha na łamach prasyPrzeprosiny Ruperta Murdocha na łamach prasy(fot. PAP/EPA/ANDY RAIN)

Reporter jako pierwszy publicznie przyznał, że kierownictwo obu gazet wiedziało o zdobywaniu informacji z użyciem podsłuchów. Zwłoki Hoare'a znaleziono w poniedziałek przed południem. Policja nie zna przyczyny zgonu, ale okoliczności śmierci nie budzą jej podejrzeń - pisze dziennik "Guardian" na swym portalu.

We wrześniu 2010 r. Hoare powiedział dziennikowi "New York Times", że ówczesny naczelny redaktor "NotW" Andy Coulson nie tylko wiedział o podsłuchach, ale zachęcał podwładnych, w tym i jego, by zdobywali tą drogą sensacyjne doniesienia.

Jedno z nagrań uzyskanych dzięki podsłuchowi Coulson miał Hoare'owi odtworzyć. W wywiadzie dla BBC Hoare oświadczył następnie, że Coulson kłamie, kiedy zaprzecza osobistej wiedzy o podsłuchach.

W związku z tymi oskarżeniami Hoare we wrześniu 2010 roku był przesłuchiwany przez policję. Kilka miesięcy później, w styczniu, Coulson (naczelny "NotW" w latach 2003-7) ustąpił z funkcji dyrektora ds. komunikacji na Downing Street (siedziba premiera). Rewelacje Hoare'a, zwolnionego z pracy z powodu pijaństwa i skłonności do narkotyków, spowodowały, że skandal podsłuchowy odżył na nowo, a nawet wszedł w nowy etap.

Uprzednio, w lipcu 2009 r. zastępca komisarza Scotland Yardu John Yates uznał, że śledztwo w tej sprawie z lat 2005-2006 było wystarczające i nie ma podstaw, by je wznawiać. Obecnie jednak wiadomo, że już wówczas policja dysponowała bogatym materiałem dowodowym, z którym się nigdy nie zapoznała i bada go dopiero teraz.

W minionym tygodniu Hoare ponownie zwrócił na siebie uwagę, opisując "New York Timesowi" technikę podsłuchiwania telefonów komórkowych (fachowo zwaną "pinging") polegającą na zlokalizowaniu telefonu komórkowego w oparciu o współrzędne masztów w jego zasięgu. Według niego "wtajemniczeni" w redakcji "NotW" korzystali z tej techniki, opłacając funkcjonariuszy policji.

Hoare twierdził, że za swoje rewelacje od nikogo nie otrzymał wynagrodzenia.

sm