Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 21.07.2011

SLD zaproponuje zakaz spotów – po wyborach

Jerzy Wenderlich (SLD) delarował w „Salonie Politycznym Trójki”, że po wyborach jego partii zgłosi nowy projekt ustawy zakazującej spotów i billboardów wyborczych. Jednak w tej kampanii SLD nie zrezygnuje z tych nośników.
Jerzy WenderlichJerzy Wenderlichfot. Wikipedia

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich mówił, że jego partia zgłosi projekt zakazu spotów, mimo tego że Trybunał Konstytucyjny właśnie w tę środę uznał, że taka ustawa nie jest zgodna z konstytucją. Mówił, że w 2009 roku jego partia już zgłosiła taki projekt, i kiedy do Trybunału skierował go Jarosław Kaczyński, okazało się, że jest konstytucyjny. Jerzy Wenderlich zastrzegł, że ten fakt w niczym nie uwłacza obecnemu wyrokowi Trybunału i jego rozstrzygnięcia SLD szanuje.

Jerzy Wenderlich pytany, czy nie żałuje pieniędzy, które teraz partie przeznaczą na spoty, skrytykował partię rządzącą. – Jeśli panu premierowi żal, to nie będzie robił tego co cztery lata temu – stwierdził poseł SLD.

Poseł powiedział, że SLD z billboardów nie zrezygnuje. – Trudno, żebyśmy byli zupełnie nieobecni, bo ludzie przyjęliby to dziwnie – argumentował. - My nie szaleliśmy jeśli chodzi o billboardy, szaleć nie będziemy - zapewniał. Dodał, że SLD „nie ma za dużo pieniędzy” i „stawia na rozmowy z ludźmi”. Negatywnie oceniał jednak komercyjny wymiar kampanii. - Wracamy do świata nierzeczywistego, kto będzie pięknie uśmiechał się z billboardów, kto będzie w piękniejesz koszuli, kto będzie lepiej ufryzowany, być może zawróci w głowie znowu jakiejś części ludzi – mówił poseł SLD.

Zapytany czy billboardy SLD, które już teraz wiszą na ulicach miast, można nazwać agitacją, powiedział, że to „informacja”. - Plakat z adresem mailowym, gdzie informujemy pokazujemy nasz program wyborczy. (…) My nie zrobimy niczego, co byłoby niezgodne z prawem, niewłaściwe – deklarował.

Jerzy Wenderlich poproszony o informację, czy i kiedy SLD zamierza złożyć wielokrotnie zapowiadany przez tę partię projekt ustawy o legalizacji aborcji, marszałek powiedział, że stanie się to w tym roku. - SLD myśli w sposób wrażliwy o kobietach, żeby kobieta rodziła nie ze strachu przed karą, którą proponuje prawica, a z miłości - powiedział polityk SLD. – Nowelizację tej ustawy, żeby nie była tak okrutna SLD złoży szybciej niż później – dodał Wenderlich. Proszony o doprecyzowanie, nie chciał podać szczegółów. – To znaczy, że jeśli pan pomyśli pan o czwartku, to my to zrobimy w środę. Jeśli myśli pan o środzie, to my zrobimy we wtorek – oznajmił poseł SLD.

agkm