Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 23.07.2011

"To przykład syndromu samotnego wojownika"

Ekspert z Centrum Badań nad Terroryzmem Grzegorz Cieślak uważa, że najczęstszym powodem terroryzmu wewnętrznego jest radykalizujący się język polityki.
Posłuchaj
  • Ekspert z Centrum Badań nad Terroryzmem Grzegorz Cieślak o Andersie Breiviku
  • Ekspert z Centrum Badań nad Terroryzmem Grzegorz Cieślak o przygotowaniu Polski na zamach
Czytaj także

Zatrzymany w związku z zamachami w Oslo 32-letni Anders Breihing Breivik kojarzony jest z poglądami skrajnie prawicowymi. Policja i śledczy określają go jako "chrześcijańskiego fundamentalistę".

Grzegorz Cieślak powiedział, że w przypadku Andersa Breihinga Breivika najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia z przykładem syndromu "lone wolf", czyli samotnego wojownika - zwolennika pewnej idei, ale działającego samotnie, bez porozumienia z instytucjami wyrażającymi tę samą co on ideę.

"Radykalizuje się nam język polityki. Jeden polityk pokazuje swoich przeciwników jako wrogów, których trzeba wyeliminować. Później jeden człowiek po prostu przy urnie nie zagłosuje na jakąś partię, a inny fizycznie wyeliminuje przeciwnika politycznego" - powiedział Cieślak.

Grzegorz Cieślak powiedział, że w przypadku zamachu terrorystycznego nigdy nie można mówić o zwycięstwie jakiegoś ugrupowania. Również 32-letni Norweg nie może się czuć moralnym zwycięzcą. W więzieniu nie będzie realizować się pomimo młodego wieku. Nie wystartuje też kolejnych wyborach, więc nie będzie mógł szerzyć swoich poglądów politycznych. "On tupnął nogą. Od tupnięcia jeszcze nigdy nigdzie nic sie nie poprawiło. Od mieszania herbata nie staje się słodsza" - skomentował Cieślak.

Specjalista od terroryzmu uważa, że na pewno nie raz będziemy mieli jeszcze do czynienia z zamachami terrorystycznymi i będą one coraz bardziej niespodziewane i krwawe. Cieślak powiedział, że z powodu nagłaśniania poprzednich ataków przez media przyszli terroryści będą chcieli organizować jeszcze bardziej spektakularny zamach.

Zdaniem Cieślaka Polska na wypadek podobnego zamachu jest lepiej przygotowana do Norwegii. Jest o wiele więcej mechanizmów, które przy zastosowaniu monitoringu wskazują która wyspecjalizowana komórka służb ma się daną sprawą zajmować. To nie znaczy jednak, że Polska byłaby w stanie uchronić się przed takim zamachem.

Policja norweska nadal przeszukuje wyspę Utoya i wody jeziora przy jej brzegu w poszukiwaniu kolejnych ofiar piątkowej strzelaniny. Według najnowszych danych, liczba zabitych podczas wczorajszego podwójnego zamachu w Norwegii wzrosła do 91 osób. W strzelaninie na wyspie Utoya zginęło 84 osób, 7 osób poniosło śmierć w wyniku zamachu bombowego w Oslo. Według niektórych źródeł, wśród ofiar śmiertelnych sa członkowie norweskiego rządu.

Zobacz galerię zdjęć>>>

IAR/mch