Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Wittenberg 24.07.2011

Płynie przez Bałtyk na kitesurfingu

Jan Lisewski zamierza pokonać ponad sto osiemdziesiąt kilometrów na pełnym morzu, tylko przy pomocy specjalnego latawca i deski surfingowej.
Kitesurfing uprawia w Polsce już ok. 5 tys. osób.Kitesurfing uprawia w Polsce już ok. 5 tys. osób.
Posłuchaj
  • Relacja Sławomira Orlika ze Szczecina: Jan Lisewski będzie płynąć bez asekuracji z łodzi. "To nie byłoby wyzwanie" - mówi.
Czytaj także

Mieszkaniec Gdańska wystartował o świcie ze świnoujskiej plaży, by dziś wieczorem dotrzeć do Ystad w Szwecji.

Jan Lisewski uprawia kitesurfing od dziewięciu lat. - Dwanaście godzin na wodzie, w pełnym poślizgu – można. Już próbowałem – mówi odważny gdańszczanin.

Kitesurfer chciałby płynąć z prędkością około 40 km na godzinę. – Jeśli będzie zafalowanie, ta prędkość się zmniejszy do około 20 kilometrów – przewiduje. W tym tempie będzie płynąć do Szwecji około dziewięciu godzin.

Zawodnik nie ma asekuracji z łodzi. Jak twierdzi, jego wyczyn wiąże się z pewną dozą ryzyka. Bezpieczeństwo zapewnić ma międzynarodowy system ratowniczy oraz GPS, którego wskazania można oglądać na bieżąco w Internecie.

Lisewski podkreśla, że zdecydował się na trudną przeprawę, żeby pomóc w popularyzacji kitesurfingu.

- W Polsce kitesurfing uprawia ok. 5 tys. osób, a nadal nie jest wpisany na listę ministerialną jako sport – mówi zawodnik. - Polscy zawodnicy zdobywają medale w pucharze świata, w pucharze Europy, wygrywają zawody klasy międzynarodowej. Prawdopodobnie w 2016 roku kitesurfing będzie sportem olimpijskim.

IAR, wit