Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 29.07.2011

Pewniaki Platformy do przyszłego rządu

Donald Tusk chce, by po wyborach w jego gabinecie zostało siedmiu obecnych ministrów.
Donald TuskDonald Tusk(fot. PAP/Tomasz Gzell)

Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że personalne przymiarki do kolejnego rządu trwają już od kilku miesięcy. Premier analizuje dotychczasowe działania ministrów i zastanawia się, z kim warto dalej pracować.

Pozytywna lista nie jest długa. Z 18 obecnych ministrów premier na pewno widzi w kolejnym rządzie zaledwie siedmiu. Wiele zależeć będzie od wyniku wyborów i układu koalicyjnego, jaki się z nich wyłoni.

Spośród pań zasiadających w rządzie premier na pewno chce mieć dalej przy sobie minister rozwoju regionalnego Elżbietę Bieńkowską, minister nauki Barbarę Kudrycką oraz minister zdrowia Ewę Kopacz. Panowie, którzy mogą być pewni, że dostaną propozycję ponownego objęcia ministerialnej teki, to: Michał Boni, który już teraz jest jednym z najbliższych współpracowników premiera, Krzysztof Kwiatkowski, który zdaniem szefa rządu dobrze się sprawdza w roli ministra sprawiedliwości, Jacek Rostowski, do którego Donald Tusk ma pełne zaufanie w sprawach finansów, oraz szef dyplomacji Radosław Sikorski.

sm