Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 03.08.2011

Kair: Mubarak nie przyznał się do niczego

B. prezydentowi Egiptu postawiono m.in. zarzut korupcji oraz krwawej pacyfikacji ulicznych protestów w styczniu i lutym tego roku.
Kair: Mubarak nie przyznał się do niczegofot. PAP/EPA
Posłuchaj
  • Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych: ta rozprawa jest czymś wyjątkowym w północnej Afryce
Czytaj także

Proces Hosniego Mubaraka zostanie wznowiony 15 sierpnia - zdecydował sąd w Kairze. Podczas pierwszej rozprawy były egipski przywódca, obalony prawie pół roku temu, nie przyznał się do żadnego z zarzutów. Podobne oświadczenia złożyli dwaj jego synowie, również oskarżeni w tym procesie.

Proces przed sądem w Kairze trwał prawie 4 godziny, z dwiema dłuższymi przerwami. Odbywał się w specjalnie przygotowanej na ten cel sali w akademii policyjnej

B. prezydent Egiptu został wprowadzony na salę sądową na szpitalnym łóżku. Wraz z synami został umieszczony w metalowej klatce.

Przed gmachem policyjnej akademii, gdzie odbywała się rozprawa, dochodzi do starć zwolenników i przeciwników byłego prezydenta.

Ze szpitala na salę sądową


Nad ranem Mubarak został przetransportowany ze szpitala w Szarm-el-Szejk na lotnisko w tym mieście. Stamtąd odleciał do Kairu.

Były prezydent Egiptu - jak podkreśla agencja Reuters - będzie pierwszym przywódcą arabskim, który stanie przed sądem od czasu, gdy regionem wstrząsnęła fala antyrządowych protestów. Jeśli Mubarak zostanie uznany za winnego może mu grozić nawet kara śmierci.

83-letni Hosni Mubarak ustąpił 11 lutego w wyniku demonstracji, które rozpoczęły się 25 stycznia. Według oficjalnego bilansu, w czasie 18 dni antyprezydenckich protestów w Egipcie zginęło 846 osób.

Od miesiąca na Placu Wyzwolenia znów dochodzi do manifestacji. Ich uczestnicy protestują przeciwko zbyt wolnemu tempu reform w kraju. Chcą między innymi szybszego osądzenia byłych przedstawicieli reżimu Mubaraka.

Unia przygląda się procesowi Mubaraka

Komisja Europejska wyraziła nadzieję, że proces byłego prezydenta Egiptu przebiegnie zgodnie z demokratycznymi standardami. Bruksela przypomina też swój sprzeciw wobec kary śmierci, choć nie komentuje informacji, że Hosniemu Mubarakowi grozi najwyższy wymiar kary w związku z zarzutami dotyczącymi zabicia setek demonstrantów, uczestników antyrządowych manifestacji na początku roku.

- Mamy nadzieję, że proces będzie przeprowadzony według ustalonych międzynarodowych standardów. Ale pozostawiamy tę kwestię egipskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Egipscy sędziowie powinni zrobić to, co do nich należy - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Michael Mann.

Bruksela śledzi to, co dzieje się w Egipcie, także proces reform, do których zobowiązały się władze w Kairze, w tym reformy konstytucyjnej. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton podkreśliła niedawno, że ważne jest zagwarantowanie pełnego, pluralistycznego udziału przedstawicieli wszystkich partii w tym procesie.

Komisja ponowiła też ofertę finansowego wsparcia w ramach unijnych programów, między innymi dla społeczeństwa obywatelskiego w Egipcie.

IAR,PAP,kk