Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 07.08.2011

Ostre walki z policją w Londynie

Po nocnych rozruchach w londyńskiej dzielnicy Tottenham, straż pożarna dogasza pożary. Policja zamknęła główną ulicę, na której demonstranci rabowali sklepy, podpalali śmietniki, samochody i budynki.
Ostre walki z policją w Londynie(fot. PAP/EPA/DANIEL DEME)

Londyńskie pogotowie podało, że w wyniku zajść 9 osób trafiło do szpitala, a 10 udzielono pierwszej pomocy. Zamieszki były reakcją na śmierć 29-letniego Marka Duggana, zastrzelonego w czwartek na ulicy w wymianie ognia z policją. Z informacji podawanych przez prasę wynikało, że Duggan był lokalnym gangsterem i że to on pierwszy otworzył ogień, trafiając policjanta, którego przed poważną raną uratowało przytroczone na piersi radio walkie-talkie.

>>> Zobacz zdjęcia z zamieszek w Londynie <<<


W walkach z policją uczestniczyło około 300 osób. W sobotę wieczorem pod miejscowy komisariat udała się duża grupa młodzieży skandując "Chcemy wyjaśnień" i "Ulice są nasze". Manifestanci podpalili dwa puste radiowozy i miejski autobus. W płomieniach stanął też jeden ze sklepów, pożary gasiło kilka zastępów straży pożarnej. W stronę funkcjonariuszy poleciały koktajle mołotowa, zniszczono też kilka witryn. Na ulicach Tottenham nadal jest wielu funkcjonariuszy, sytuacja jest napięta.

"The Telegraph" podaje, że wieczorem, początkowo pokojowa demonstracja zamieniła się w regularne walki, gdy do manifestantów przyłączyła się grupa agresywnej młodzieży. Podczas próby opanowania sytuacji ośmiu policjantów zostało rannych, do szpitala trafiło też dwóch protestujących.

Londyński Tottenham jest zamieszkiwany głównie przez mniejszości etniczne. Komentatorzy na Wyspach Brytyjskich zwracają uwagę, że niedaleko od miejsca zamieszek będą odbywały się za rok Igrzyska Olimpijskie.

W sobotę wieczorem w okolicy miejsca zdarzenia zebrało się około trzystu osób. Później dołączyli do nich agresywnie nastawieni młodzi ludzie. Manifestanci rzucali butelkami z benzyną w okna okolicznych sklepów. Podpalono kilka budynków, trzy policyjne radiowozy, a także piętrowy autobus. Na szczęście pojazdy były puste.

IAR, sm