Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 10.08.2011

Londyn: "bierność policji sprzyja zamieszkom"

Publicysta "The Warsaw Voice" Andrzej Jonas uważa, że do eskalacji chuligańskich wybryków w Wielkiej Brytanii przyczyniła się bierność policji.
Londyn: bierność policji sprzyja zamieszkomfot. PAP/EPA/MARIUS BECKER

Zobacz serwis specjalny - Zamieszki w Londynie>>>

Zdaniem gościa Programu Pierwszego Polskiego Radia, wiele osób dołączyło się do plądrowania sklepów, mając nadzieję, że nie poniosą z tego powodu żadnych konsekwencji.

- Znaczna część ludzi nie popełnia przestępstw ze strachu przed konsekwencjami. Nie dlatego, że kierują się wysoką moralnością, czy etyką, ale dlatego, że boją się kary. Nagle się okazało, że to prawo brytyjskie, nie jest wcale takie srogie - tłumaczy.

Andrzej Jonas zwraca też uwagę, na społeczne i ekonomiczne podłoże zamieszek.

- Z jednej strony rząd Camerona wycofał część zasiłków, które ta młodzież dostaje. Z drugiej strony od jakiegoś czasu, te programy społeczne najwyraźniej nie były tak efektywne, jak miały być. Z trzeciej strony są napięcia rozsiewane przez media. Po czwarte, być może te wszystkie wspaniałe przedmioty, które widać zza witryn sklepowych mają w sobie wielki magnetyzm, a nie każdego na nie stać - mówi.

Zamieszki w Anglii - relacja na żywo>>>

W nocy niepokoje społeczne w Wielkiej Brytanii znacznie osłabły. Stosunkowo spokojnie było w Londynie, gdzie kilka dzielnic od soboty było dewastowanych przez grupy młodocianych chuliganów.

Do aktów wandalizmu dochodziło jednak w innych miastach: Manchesterze, Liverpoolu, Leicester i Nottingham. Podpalono tam supermarkety, posterunki policji, niszczono witryny sklepowe. W zamieszkach uczestniczyło około 200 osób.

Zobacz najlepsze zdjęcia dnia>>>

IAR,kk