Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 11.08.2011

Pierwszy szkolny dzwonek bije po kieszeni

Ceny podręczników poszły mocno w górę, a pomocy socjalnej na ten cel jest dużo mniej.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnesxc.hu/public domain

Okazuje się, że książki potrzebne do szkoły kosztują w tym roku średnio aż 25 - 30 procent więcej - pisze "Rzeczpospolita". Jak podliczył dziennik, komplet nowych podręczników dla pierwszaka, który rozpocznie naukę w nowym roku szkolnym, kosztuje dziś minimum 300 złotych, dla gimnazjalisty 400 - 500 złotych, a dla licealisty około 600 - 700 zł.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

"Rzeczpospolita" wyjaśnia, że wzrost cen to między innymi efekt inflacji i wprowadzonego w maju 5-procentowego VAT na podręczniki; dotychczas obejmowała je zerowa stawka. Księgarze podkreślają, że wydawcy wykorzystali okazję i w praktyce ceny skoczyły grubo ponad VAT.

Gazeta zaznacza, że wzrost cen odczują najboleśniej rodziny wielodzietne. Szacuje się, że tylko na podręczniki dla trojga dzieci mogą one wydać nawet 2 tysiące złotych. W dodatku - jak czytamy - z powodu kontynuacji reformy programowej ponad 750 tysięcy dzieci nie będzie mogło przejąć podręczników po starszym rodzeństwie czy kupić używanych. Dla nowych roczników przewidziano już bowiem inne książki.

Ale podręczniki to nie wszystko. - dodaje "Rzeczpospolita". Niezbędne są przybory szkolne, często nowa odzież, obuwie. Pełne wyekwipowanie dziecka do szkoły, od książek po ubranie, może kosztować nawet 1000 - 1500 złotych.

Niestety, rosnącym cenom szkolnych wyprawek nie towarzyszy wzrost pomocy ze strony państwa dla najuboższych rodzin - zaznacza gazeta. Zakres pomocy socjalnej drastycznie się zmniejsza. Wsparciem z narodowego programu stypendialnego ma zostać objętych od września około 500 tysięcy uczniów, to ponad dwa razy mniej niż w 2007 roku.

IAR, sm