Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 22.08.2011

Większość osób powiedziała "tak" autonomii Śląska

Blisko 1,7 tys. osób wzięło udział w prareferendum w sprawie przywrócenia autonomii Górnego Śląska, zorganizowanym przez Ruch Autonomii Śląska. Ideę poparło ponad 96 proc. głosujących.
Ruch Autonomii Śląska zorganizował na Rynku w Pszczynie prareferendum - każdy chętny mógł zagłosować, czy jest za przywróceniem Górnemu Śląskowi autonomii.Ruch Autonomii Śląska zorganizował na Rynku w Pszczynie prareferendum - każdy chętny mógł zagłosować, czy jest za przywróceniem Górnemu Śląskowi autonomii.PAP/Andrzej Grygiel

Zgodnie z intencją RAŚ, w ciągu najbliższych 10 lat powinno dojść do zmiany polskiej konstytucji oraz wiążącego referendum w sprawie autonomii polskich regionów. Celem organizacji jest doprowadzenie do niej legalną drogą w 2020 r. Na razie RAŚ organizuje prareferenda, które mają promować ideę autonomii, a także idee społeczeństwa obywatelskiego, gdzie ważne dla obywateli decyzje podejmowane są właśnie w drodze referendów.

Jak przebiegało prareferendum?

Pszczyńskie głosowanie było drugim takim przeprowadzonym w regionie. W pierwszym, zorganizowanym na początku lipca w Lędzinach i Imielinie w pow. bieruńsko-lędzińskim, zagłosowało ponad 1,3 tys. osób, a ideę autonomii poparło ponad 98 proc. W Lędzinach głosy oddało 4 proc. uprawnionych mieszkańców, a w Imielinie do urn poszło ich ok. 10 proc.

Podobnie jak przy pierwszym prareferendum, głosujący w Pszczynie odpowiadali na pytanie: "Czy jesteś za przywróceniem Górnemu Śląskowi autonomii, którą posiadał w Polsce w okresie międzywojennym?". Na karteczkach do wyboru były odpowiedzi: "tak" lub "nie". Oddać swój głos mógł każdy - osobno liczeni byli mieszkańcy powiatu pszczyńskiego oraz wszyscy pozostali. Żeby wziąć udział w głosowaniu trzeba było wylegitymować się i podać swoje dane.

Śląsk niczym Katalonia

Wiceprzewodniczący koła RAŚ w powiecie mikołowskim Michał Gołosz powiedział, że po podliczeniu głosów, odniesienie liczby 888 osób głosujących mieszkańców Pszczyny, do ok. 17 tys. osób uprawnionych do udziału w wyborach tamtejszej rady miasta, daje frekwencję na poziomie prawie 5 proc., co jest wynikiem satysfakcjonującym.

Gołosz przytoczył przykład podobnych prareferendów promujących w Katalonii ideę niepodległości tego regionu, w których frekwencja również wynosiła ok. 5 proc.

- Myślę, że jako promocja idei autonomii Śląska, ta impreza sprawdziła się - uznał współorganizator prareferendum.

Spośród 888 głosujących mieszkańców Pszczyny, za autonomią Śląska było 850, 38 wyraziło swój sprzeciw wobec tej idei. Prócz pszczynian, w referendum wzięły udział 802 osoby spoza tego miasta - z nich 779 było za, a 23 przeciw.

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach>>>

Pszczyńskie prareferendum odbywało się w godzinach od 9. do 22. - podczas kulminacji obchodów Dni Pszczyny, przy pięknej pogodzie. Wieczorem na pszczyńskim rynku wystąpiła Kayah, wcześniej - po południu - stoisko RAŚ odwiedził popularny w regionie reżyser i poseł Kazimierz Kutz. Pojawili się także przeciwnicy idei autonomii Śląska, m.in. b. radny sejmiku woj. śląskiego Rajmund Pollak.


RAŚ zabiega o autonomię regionu od 20 lat. Odwołuje się do przedwojennych regulacji z 1920 r., które dawały ówczesnemu woj. śląskiemu szeroką autonomię w wielu dziedzinach życia. Działał wówczas odrębny Sejm Śląski, uchwalający własny budżet, który zasilał Skarb Śląski. Obecnie działacze Ruchu chcieliby innej autonomii - unowocześnionej, dostosowanej do współczesnych realiów i dostępnej na takich samych zasadach dla wszystkich regionów.

mr