Policja zgłoszenie o tym, że ktoś strzela do tramwaju na warszawskiej Woli otrzymała w poniedziałek po godzinie 15. Na miejsce najpierw dotarła karetka pogotowia, której załoga musiała zająć się 11-letnią dziewczynką, którą zraniła rozbita strzałem szyba.
Chwilę później 19-letni, jak się później okazało, mężczyzna strzelał także do kolejnego tramwaju. Na szczęście już kilkanaście minut później został zatrzymany przez mundurowych. Policjanci najpierw wytypowali miejsce, z którego prawdopodobnie oddano strzały - czyli klatkę schodową na ostatnim piętrze jednego z pobliskich bloków. Funkcjonariusze zaczęli chodzić od mieszkania do mieszkania, a gdy dotarli do lokum w którym przebywał Michał J., ten wpadł w panikę.
Policjanci zdecydowali się więc przeszukać mieszkanie, w którym po chwili znaleźli pistolet-wiatrówkę i zapas pocisków. 19-latek został zatrzymany i zabrany na komendę, a jego broń trafiła do laboratorium.
Najprawdopodobniej usłyszy zarzuty uszkodzenia mienia i narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
policja.waw.pl, sg