Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 07.09.2011

Nowy projekt PiS. Obywatele wpłyną na program TV?

PiS planuje zgłosić projekt noweli ustawy o rtv, który ma dać obywatelom wpływ na program mediów publicznych. Ma to związek m.in. z udziałem Adama Darskiego "Nergala" w jednym z programów TVP2.
Budynek TVPBudynek TVPWikipedia/CC/ VanNouten

O "Nergalu", jurorze w programie TVP "The Voice of Poland. Najlepszy głos", głośno zrobiło się m.in. w związku z koncertem z 2007 roku, na którym lider Behemotha podarł Biblię, nazywając ją "księgą kłamstw" a Kościół katolicki nazwał "największą zbrodniczą sektą". Prokuratura oskarżyła Darskiego o znieważenie uczuć religijnych. W połowie sierpnia uniewinnił go Sąd Rejonowy w Gdyni.

Obywatele muszą mieć wpływ na program TV

Poseł PiS Jarosław Sellin powiedział, że jego partia chce umożliwić obywatelom wpływanie na program mediów publicznych w związku z "narastającą falą oburzenia, czasami bezsilnego, na to, co się dzieje czasami w programach mediów publicznych". Zwłaszcza - jak dodał - na ostatni fakt, czyli "zaproszenie do współpracy z telewizją publiczną w jednym z programów po prostu satanisty i człowieka, który reprezentuje ekstremalną subkulturę, radykalną i szokującą".


Podkreślił, że obywatele powinni mieć "bardziej realny wpływ" na program mediów publicznych, a "nie taki bezsilny jak dotąd". Dlatego - jak mówił - na początku przyszłej kadencji Sejmu PiS zaproponuje nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która da obywatelom instrumenty "do oddziaływania na tego typu sytuacje i instrumenty umożliwiające eliminację takich patologicznych sytuacji".

Projekt ma szansę powodzenia?

Według posła, w projekcie znajdzie się zapis zakładający, że jeśli 10 tys. osób - płacących abonament lub zgodnie z prawem z niego zwolnionych - podpisze się pod wnioskiem o zmianę formuły programowej albo elementu programu, "którego w mediach publicznych nie chcą tolerować", to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, po otrzymaniu pisma, w ciągu dwóch tygodni będzie miała obowiązek zająć stanowisko i wydać decyzję w sprawie.


Poseł Kazimierz Ujazdowski dodał, że projekt PiS wprowadzi także drugi zapis.

- W przypadkach ekstremalnych naruszania zasad dotyczących powinności mediów publicznych wniosek złożony przez 50 tys. osób oznacza na ich wniosek usunięcie programu - tzn. podjęcie decyzji o zaniechaniu emisji programu. Taką decyzję może podjąć KRRiT z własnej inicjatywy, na podstawie wniosku 50 tys. obywateli będzie musiała taką decyzję podjąć - zaznaczył Ujazdowski.

Dzień na zdjęciach - zobacz galerię>>>

- Zauważamy albo pewien nadmiar strachu, albo po prostu nadmierną skłonność do zaniechań, do reagowania w takich sytuacjach przez organa do tego uprawnione - zarówno przez KRRiT, która milczy w tej sprawie, mimo że sprawa jest głośna od tygodni, jak i kierownictwa TVP, które szuka różnych usprawiedliwień dla tego typu praktyk, zamiast sprawę rozstrzygnąć jednoznacznie - argumentował potrzebę zmian Sellin.

Telewizja otwarta na dyskusję

Rzeczniczka prasowa TVP Joanna Stempień-Rogalińska powiedziała, że telewizja publiczna jest otwarta na dyskusję o potrzebie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.

- Na pewno wymaga ona zmian. Projektów jest wiele - powiedziała. - Wydaje się jednak, że najwłaściwszy moment na tego rodzaju dyskusję będzie po zakończeniu kampanii wyborczej - dodała Stempień-Rogalińska.

Nie tylko PiS zaprotestował w czwartek przeciwko występom Darskiego w TVP. Prezes Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (KSD) ks. Bolesław Karcz przysłał PAP list otwarty skierowany do prezesa TVP Juliusza Brauna oraz przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka. Jak ocenił, udział Darskiego w programie w telewizji publicznej "nie jest zgodny z interesem publicznym" oraz stanowi pogwałcenie ustawy o radiofonii i telewizji. Ta bowiem stanowi, że programy publicznego radia i telewizji powinny "respektować chrześcijański system wartości, za podstawę przyjmując uniwersalne zasady etyki" - zaznaczył.

mr