Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Szymon Gebert 04.10.2011

Spokojna noc w Zielonej Górze. Kibice zapalali znicze

W Zielonej Górze, w miejscu, gdzie został śmiertelnie potrącony kibic Falubazu, płoną znicze. Po zamieszkach, do których doszło poprzedniej nocy, w mieście jest spokojnie.
Spokojna noc w Zielonej Górze. Kibice zapalali zniczefot. PAP/Lech Muszyński
Posłuchaj
  • Prezes zielonogórskiego klubu żużlowego Falubaz Robert Dowhan zaapelował o spokój do kibiców i mieszkańców Zielonej Góry
Czytaj także

Wczoraj przez cały dzień fani klubu żużlowego Falubaz i mieszkańcy Zielonej Góry przychodzili na aleję Konstytucji 3 Maja i zapalali znicze w miejscu, gdzie zginął 23-letni Krzysztof. Rozwiesili też szaliki w klubowych barwach.

Głównodowodzący policji generał Andrzej Matejuk poinformował, że wzmożona obecność policji (ściągnięto m.in. posiłki z Gorzowa Wielkopolskiego) nie będzie długo potrzebna.

Do zamieszek doszło po niedzielnym meczu, w którym zielonogórska drużyna żużlowa zdobyła mistrzostwo Polski. Stało się to po tym, jak młody mężczyzna zginął pod kołami policyjnego busa.

Policja nie ustaliła jeszcze dokładnie okoliczności wypadku, ale Matejuk ujawnił, że "kierowcy, którzy jechali za tym samochodem, zeznają, że były utrudnione warunki, że każdy z nich się posuwał, a nie jechał. Dużo było puszek na drodze" - powiedział w TVN24.

Prokuratura podała, że według świadków zmarły 23-latek przebiegając przez ulicę rozmawiał przez telefon komórkowy. Zdaniem prokuratorów to mogło spowodować, że nie zauważył nadjeżdżającego auta.

Wskutek zajść poważnie ranne zostały dwie policjantki. Grupki młodych ludzi demolowały policyjne radiowozy, witryny sklepów, pobliską stację benzynową oraz komisariat policji w centrum miasta. Policja użyła broni gładkolufowej oraz armatek wodnych. Zatrzymano 9 osób. 

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH

sg