Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 09.10.2011

Obserwatorzy po raz pierwszy widzą wybory

Wybory parlamentarne w Polsce od rana obserwuje piętnastoosobowa grupa Libijczyków, Egipcjan i Tunezyjczyków. Niektórzy z nich po raz pierwszy w życiu byli świadkami głosowania.
Przedstawiciel Libii Mohamed S. Salem Abunnaja (2P), przedstawicielka Libii Lamia Abu Sedra (P) i wiceminister spraw zagranicznych Jerzy Pomianowski (L) podczas spotkania w siedzibie MSZPrzedstawiciel Libii Mohamed S. Salem Abunnaja (2P), przedstawicielka Libii Lamia Abu Sedra (P) i wiceminister spraw zagranicznych Jerzy Pomianowski (L) podczas spotkania w siedzibie MSZfot. PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
  • Obserwatorzy z Egiptu w Płocku (Radio dla Ciebie)
Czytaj także

Goście z Afryki Północnej przyjechali na zaproszenie MSZ, by zobaczyć, jak przeprowadza się demokratyczne wybory, które oni mają po raz pierwszy od wielu lat zorganizować w swoich krajach. Delegacja z Tunezji obserwuje głosowanie w Warszawie, grupa z Libii - w Radomiu, a goście z Egiptu są w Płocku.

Lamia Abu Sedra, która jest wykładowcą na jednej z libijskich uczelni technicznych, powiedziała, że "pierwszy raz w życiu widzi, jak się głosuje, bo w Libii wyborów do tej pory nie było". Przedstawicielka libijskiej delegacji podkreśliła, że jej kraj "dopiero walczy o demokrację". - Mam nadzieję, iż w wyborach, które odbędą się w naszym kraju, wezmą udział i kobiety, i mężczyźni - dodała.

Inny członek delegacji libijskiej Mohamed S. Salem Abunnaja mówił, że jego kraj jest teraz w sytuacji podobnej do tej, w jakiej znajdowała się Polska w 1989 i 1990 r. Dodał, że członkowie delegacji libijskiej z zainteresowaniem poznają polskie prawo wyborcze i niektóre rozwiązania będą chcieli przenieść na swój grunt.

Tunezyjczycy w Warszawie

Jeszcze przed wyborami pięcioro przedstawicieli Tunezji miało okazję spotkać się z członkami polskiej komisji wyborczej, MSZ oraz z analitykami. - Za dwa tygodnie, 23 października w Tunezji odbędą się pierwsze wolne wybory do konstytuanty, która ma opracować konstytucję. Chcemy skorzystać z pobytu w Polsce, by wymieniając doświadczenia i opinie, nauczyć się mechanizmów demokratycznych- podkreśla Mohamed Larbi Chouikha z tunezyjskiej komisji wyborczej.

W niedzielę od rana goście obserwują głosowanie w warszawskich lokalach wyborczych. Rania Mbarki, studentka prawa w Tunisie, reprezentująca równocześnie lokalne komisje wyborcze podkreśla, że zaletą polskich wyborów jest dobra organizacja, w tym sprawny system informatyczny.

Rania Mbarki widzi też wady polskiego systemu wyborczego. - W Tunezji mamy bardzo istotny punkt w postaci parytetu - na listach wyborczych połowa kandydatów to mężczyźni, połowa to kobiety. Tu w Polsce nie ma takiej reprezentacji kobiet - dodaje w rozmowie z Polskim Radiem.

W poniedziałek goście z Tunezji, Egiptu i Libii spotkają się m.in. z prezesem Sądu Najwyższego. Będą rozmawiać o polskich mechanizmach odwołań wyborczych.

PAP/IAR, agkm

Wybory parlamentarne 2011: relacja na żywo

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>