Publicysta, komentując sondażowe wyniki wyborów, zauważa, że Polacy docenili to, że ogólny poziom życia albo wzrasta, albo też w porównaniu z innymi krajami Europy tylko nieznacznie spada.
"I przede wszystkim zagłosowali tak, a nie inaczej, bo Tusk nie jest Jarosławem Kaczyńskim" - pisze Paweł Lisicki. Dodaje, że skłania się ku opinii, iż zwycięstwo PO jest efektem słabości PiS-u. "Nie pojmuję, jak można prowadzić kampanię pokazując łagodną i spokojną twarz lidera PiS - kto potrafi niech wierzy - i w ostatnim tygodniu przed głosowaniem pozwolić przypomnieć jego najbardziej negatywny wizerunek" - pisze redaktor naczelny "Rzeczpospolitej".
Paweł Lisicki dodaje, że jedyną nową siłą w Sejmie będzie ugrupowanie Janusza Palikota. Jego wejście do Sejmu i słaby wynik SLD pokazują, że losy Grzegorza Napieralskiego jako lidera lewicy zdają się być przesądzone.
"Rzeczpospolita"/mr
![''](http://redaktor.polskieradio.pl/00a9dce0-22ea-4389-a27c-0c16d34348f4.file)