W odstępie kilku dni urodziły się dwie pary bliźniąt: dwóch chłopców oraz dziewczynka i chłopiec. Po kilkudziesięciu latach okazało się, że chłopcy w szpitalu zostali zamienieni, nie wiadomo jednak, jak do tego doszło.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
Dzieci chodziły do tej samej szkoły i do tego samego kościoła. Podobieństwo bliźniąt rzucało się w oczy, ale rodziny zdecydowały się wyjasnić tę sprawę dopiero wtedy, gdy głośna w Polsce stała się inna sprawa zamienionych bliźniaczek: Kasi i Edyty z Warszawy.
Szpital, w którym urodziły się dzieci, już nie istnieje, za tamtą pomyłkę odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa i pozwanym jest Wojewoda Podkarpacki jako terenowy przedstawiciel rządu. Proces ruszył w marcu tego roku, wcześniej przez dwa lata nie udało się w tej sprawie wypracować ugody. Rodziny domagają się w sumie 2,4 miliony złotych odszkodowania. Proces na wniosek stron był utajniony, wyrok ma zostać ogłoszony o godzinie 14.00.
IAR, to