Logo Polskiego Radia
PAP
Anna Wittenberg 21.10.2011

Sprawa gen. Papały. Drzewiecka: zwierzał mi się gangster

Janina Drzewiecka zeznawała w piątek w procesie w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały o swej znajomości ze świadkiem koronnym Piotrem K. ps. "Broda". 
Gen. Marek PapałaGen. Marek Papałahttp://www.marekpapala.pl/

Według małżonki byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, K. w 1998 r. przedstawił się jej jako rzekomy agent tajnych służb. Jak twierdzi "był przekonujący" i oszukał ją na kilka tysięcy marek. Miał też jej grozić, że ją zabije, jeśli kiedyś zezna coś przeciw niemu.

Proces Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z. ps. Słowik - oskarżonych o współudział w zabójstwie b. szefa polskiej policji - toczy się od lutego 2010 r. Obecnie Sąd Okręgowy w Warszawie jest na etapie przesłuchiwania świadków w wątku dotyczącym zeznań Piotra K.

"Groził, że mnie zabije"

Janina Drzewiecka potwierdziła, że znała "Brodę". Z jej zeznań wynika, że poznała go pod innym nazwiskiem w 1998 r., gdy zaczął bywać w prowadzonej przez nią restauracji. Podawał się za działającego incognito oficera Urzędu Ochrony Państwa. Jego przykrywką miał być zakład fryzjerski. K. przekonywał, że "mafia wydała na niego wyrok".

Małżonka byłego ministra zeznała, że spotykała go także później, ale - jak podkreśliła - "nie łączyły jej z nim żadne bliższe stosunki".

- To dla mnie krępująca znajomość, bo uwierzyłam, że to oficer śledczy; był przekonujący - powiedziała w prokuraturze. - Mówił, że zajmuje się zabójstwem Papały i że "mają podejrzanych" - mówiła Drzewiecka. Nie pamiętała, czy wymienił nazwisko Boguckiego. "Mówił, że zabójca Papały miał gips na ręku" - oświadczyła.

K. bywał w restauracji, nigdy w domu

Janina Drzewiecka przyznała w zeznaniach, że razem z K. w jej restauracji bywali także rosyjskojęzyczni obcokrajowcy. Pytana, czy zna tych Rosjan, zaprzeczyła. Z otoczenia K. poznała tylko Sławomira O. Zapewniła, że K. nie bywał u niej w domu i nie poznał jej męża.

Kobieta zeznała, że pod koniec 1998 r. przed stołecznym hotelem K. ukradł jej złoty zegarek i portfel z kilkoma tysiącami marek. Ruszyli wtedy za nim w pościg, jej samochodem, którego im w tym celu użyczyła, dwaj mężczyźni - potem okazało się, że to Aleksander A. i Siergiej B.

Jakiś czas potem K. groził jej, że "ją załatwi"; mówił też, że jeśli kiedyś zezna coś przeciw niemu, "to ją zabije".

Sąd przesłuchuje dalej

Obecnie sąd jest na etapie przesłuchiwania świadków w wątku dotyczącym zeznań złożonych przez Piotra K. "Broda" to skruszony gangster, który w katowickiej prokuraturze miał złożyć zeznania obciążające bossów gangu pruszkowskiego "Wańkę" i "Maliznę" i otrzymał tam status świadka koronnego. Zeznawał też przed łódzką prokuraturą w sprawie nieznanych wątków sprawy zabójstwa gen. Papały, ale tu nie posiada statusu świadka koronnego. W marcu K. zeznawał przed warszawskim sądem, rozprawa była jednak niejawna.

Według informacji mediów "Broda" zeznał w Łodzi, że wykonawcami egzekucji na szefie polskiej policji mieli być płatni zabójcy - Rosjanin i Białorusin. W swych zeznaniach obciążył też b. policjanta Sławomira O., który miał rzekomo współpracować z tymi przestępcami.

PAP, wit