Stewardessa przyznała w rozmowie z TVP Info, że Boeingi należące do tego przewoźnika są przestarzałe. - To, czy są bezpieczne? Wczorajszy dzień udowodnił, że nie są – dodała.
"Musimy latać na trupach"
Kobieta, która wypowiadała się anonimowo, przyznała również, że "załogi muszą się nieźle napocić i nakombinować, by nadrobić te braki". - Była taka sytuacja, że szefowa pokładu jednego z dużych boeingów powiedziała kiedyś, w obecności jednego pracownika LOT-u, że "musimy latać na trupach". Ta kobieta została za to dyscyplinarnie zwolniona z pracy - wyznała była stewardessa.
Komisja Badania Wypadków Lotniczych zakwalifikowała wtorkowe awaryjne lądowanie Boeinga 767 na Okęciu, jako wypadek lotniczy, warszawska Prokuratura Okręgowa zapowiedziała wszczęcie śledztwa w związku ze "sprowadzaniem bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym".
Zobacz zdjęcia z awaryjnego lądowania >>>
Zobacz galerię: Dzień po awaryjnym lądowaniu >>>
to, tvp.info.pl