Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 07.11.2011

Pokaz sztucznych ogni przyczyną karambolu?

Na autostradzie M5 w pobliżu Taunton (Wielka Brytania) zderzyło się w piątek 30 pojazdów. Zginęło siedem osób, a 51 odniosło rany.
Pokaz sztucznych ogni przyczyną karambolu?fot. PAP/EPA/Chris Ison

Policja nadal prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku. Póki co przyjęto hipotezę, że to pokaz sztucznych ogni na terenie pobliskiego klubu rugby doprowadził do karambolu.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Policja nie wyklucza, że dym z ogni sztucznych zmieszał się z mgłą i ograniczył widoczność na autostradzie. Dym wydobywał się też z ogniska rozpalonego na polu nieopodal. Pokaz fajerwerków zakończył się 15 minut przed karambolem.

"To wina kierowców"

Taunton Rugby Club, który na pokaz sztucznych ogni wydał 3 tys. funtów, twierdzi, że pirotechnicy przeprowadzili wszystkie wymagane kontrole. Zbadali m.in. pogodę i kierunek wiatru.

Organizator pokazu Geoff Counsell z firmy Firestorm Pyrotechnics oburzył się na sugestię, że ognie sztuczne mogą być powodem karambolu. Według niego wina tkwi po stronie kierowców. - Osobiście nie prowadziłbym samochodu w takich warunkach, chyba żebym musiał - zaznaczył.

Jak dotąd policja nikogo nie aresztowała w związku z karambolem, a na obecnym etapie nie wiadomo, czy organizatorom pokazu sztucznych ogni postawi zarzuty naruszenia przepisów bhp lub niedbalstwa, jeśli uzna ich za odpowiedzialnych.

4 listopada w Anglii obchodzi się rocznicę spisku prochowego z 1605 r. Pokaz ogni sztucznych upamiętnia nieudaną próbę zamachu na protestanckiego króla Jakuba I, o którą oskarżono katolików.

PAP,kk