Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Gabriela Skonieczna 11.11.2011

Kolorowa Niepodległa odcina sie od anarchistów

Po południu zakończył się organizowany przez środowiska antyfaszystowskie wiec "Kolorowa Niepodległa". Jego uczestnicy blokowali ul. Marszałkowską, co wymusiło zmianę trasy "Marszu Niepodległości", organizowanego m.in. przez ONR i MW.
Kolorowa Niepodległa odcina sie od anarchistówfot. PAP/Paweł Supernak

Organizatorzy "Kolorowej Niepodległej" podjęli decyzję o zakończeniu wiecu w porozumieniu z policją koło 17, w momencie, gdy "Marsz Niepodległości" dotarł do celu, czyli przed pomnik Romana Dmowskiego na pl. Na Rozdrożu. Wcześniej policjanci przez megafony apelowali do uczestników lewicowej manifestacji o rozejście się, informując, że po 5 minutach policja użyje wszelkich dostępnych prawem środków aby zakończyć wiec.

Jak powiedziała Agnieszka Wiśniewska z "Krytyki Politycznej" (współorganizatora wiecu), rozchodzący się jako ostatni organizatorzy byli atakowani przez osoby wyglądające na kibiców. - Nie czuliśmy się bezpiecznie i chowaliśmy się w pobliskich kawiarniach. Policja chyba nie była przygotowana, by nas odprowadzić. Jeden z policjantów poradził nam, aby zadzwonić na nr 112, choć obok stało 10 radiowozów - relacjonowała.

Zobacz galerię z zamieszek>>>

Wiec rozpoczął się po godz. 12. Początkowo zajmował jedynie wschodnią jezdnię ulicy Marszałkowskiej, jednak po godzinie 13 zajęta została cała jej szerokość, a uczestnicy usiedli na jezdni skandując: "Nie przejdziecie" i "Polska wolna od faszyzmu". Doszło do przepychanek z policją, jednak ta nie zdecydowała się na odblokowanie arterii - wstrzymano ruch.

Na ruchomej platformie odbywały się koncerty, ludzie bawili się piłkami plażowymi. Uczestnicy "Kolorowej Niepodległej" trzymali transparenty z hasłami: "Faszyzm zbrodnią, nie opinią", "Wolę być pedałem niż faszystką", "Blokując wytyczamy drogę", "Blokowaliśmy, blokujemy, blokować będziemy",

Politycy i przepychanki z policją

Na manifestacji obecni byli m.in. aktorzy, dziennikarze, a także politycy, w tym posłowie Ruchu Palikota i SLD - Anna Grodzka, Robert Biedroń i Ryszard Kalisz. Pojawił się też szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz.

- Dziś na ulicach Warszawy toczy się dyskusja, czy będziemy mieszkać w Polsce kolorowej, tolerancyjnej i otwartej, czy w zamkniętej i nietolerancyjnej - mówił Biedroń.

Zobacz galerię: Święto Niepodległości>>>

- Polska naznaczona jest ksenofobią i nietolerancją. Jesteśmy w Warszawie, gdzie podczas II wojny światowej istniało największe getto żydowskie, z którego eksterminowano pół miliona ludzi - mówił Robert Biedroń.

Na ulicy Marszałkowskiej zamaskowani członkowie lewicowego wiecu "Kolorowa Niepodległa" próbowali zablokować grupę ludzi, idącą od strony Ronda Dmowskiego na Marsz Niepodległości. Obie grupy się starły, rzucano butelkami z farbą.

fot.
fot. PAP/Paweł Supernak

Wiktor Marszałek z Grupy Antynazistowskiej powiedział, że w piątkowej akcji chodzi o pokojowe zablokowanie - w jego opinii - skrajnie prawicowych bojówek, które zjawią się później na Marszu Niepodległości.

Marsz Niepodległości wyruszył o 15:00 z Placu Konstytucji, a jego uczestnicy przez niemal półtorej godziny szli ulicami warszawskiego Śródmieścia. W miejscu startu marszu doszło do starć z policją. W tym miejscu ustawiła się bowiem blokada marszu, organizowana przez środowiska lewicowe.

Na wiec lewicy kilkadziesiąt osób przyszło zamaskowanych. Część z nich to działacze Antify, czyli ruchu popierającego siłowe rozwiązywanie konfliktów z narodowcami.

fot.
fot. PAP/Paweł Supernak

Przed południem ubrani na czarno i uzbrojeni w kije bojówkarze lewicowi i anarchiści zaatakowali najpierw grupę rekonstrukcyjną odtwarzającą wojska Księstwa Warszawskiego. Gdy interweniowała policja, bojówkarze zaatakowali funkcjonariuszy. Napastnicy następnie zabarykadowali się w kawiarni "Krytyki Politycznej" na Nowym Świecie. Według informacji wśród napastników są także anarchiści i lewacy z Niemiec. Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza i udział w bójce grozi kara do trzech lat więzienia.

Organizatorzy "Kolorowej Niepodległej"i oświadczyli, że odcinają się od tych uczestników lewicowej kontrmanifestacji, którzy zachowywali się agresywnie i wszczynali awantury uliczne.

W blokadzie Marszu Niepodleglości wzięło udzial około 3 tysiecy osób.

gs