Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 12.11.2011

Warszawa: protest przed "Krytyką Polityczną"

Grupa ok. 30 zwolenników Marszu Niepodległości żądała przeprosin za pobicie członków grup rekonstrukcyjnych przez osoby związane ze skrajnie lewicowymi środowiskami.
Warszawa: protest przed Krytyką Politycznąfot. PAP/Leszek Szymański

Manifestujący zebrali się przed kawiarnią Nowy Wspaniały Świat w Warszawie, gdzie mieści się siedziba lewicowej "Krytyki Politycznej". W piątek schroniła się tu część osób ze skrajnie lewicowych środowisk, które dopuściły się ataku i pobicia osób z grupy rekonstrukcji historycznej, maszerującej w Święto Niepodległości w mundurach z epoki napoleońskiej. Wśród napastników większość mieli stanowić obywatele niemieccy - lewacy i anarchiści.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

- Czy "Krytyka Polityczna" czuje się odpowiedzialna, za to, że członkowie Antify dopuścili się napadu na grupę rekonstrukcyjną? Czy będą chcieli przeprosić tych ludzi związanych z grupą rekonstrukcyjną, za te zajścia - pytał organizator manifestacji, były członek stowarzyszenia "Solidarni 2010" Marek Wernic.

Z zebranymi spotkał się sekretarz redakcji "Krytyki Politycznej" Michał Sutowski. - "Krytyka Polityczna", deklarowała, że Kolorowa Niepodległa, była pokojowa, natomiast, jeśli taki fakt miał miejsce, doszło do znieważania osób z grupy rekonstrukcyjnej, albo doszło do pobicia ze strony środowisk antyfaszystowskich to stanowczo się od tego odcinamy i nie popieramy tego typu działań - mówił Sutowski.

Sutowski utrzymuje, że piątkowe zajścia w Warszawie "to są efekty działań grup towarzyszących bądź uczestników Marszu Niepodległości". Te stwierdzenie wywołało oburzenie zwolenników Marszu Niepodległości.

Sutowski pytany o szczegóły piątkowego zajścia w kawiarni Nowy Wspaniały Świat powiedział, że "grupa ludzi po incydencie na ul. Nowy Świat, w skutek interwencji oddziałów prewencji, uciekając przed oddziałami policji, została zagnana do naszego lokalu i zamknęła drzwi".

- Po 5 minutach zdecydowali się w sposób pokojowy zgodnie z życzeniem policji opuścić ten lokal, zostały wylegitymowane i odwiezione na komendę. Przy czym policja wówczas zaznaczała, że te osoby nie będą zatrzymane, mówiono o sprawdzeniu tożsamości - powiedział Sutowski.

Według uczestników Marszu Niepopdległości, lewicowi chuligani, zanim wyszli na ulice bić przechodniów, przebywali w siedzibie Krytyki Politycznej, a więc także ich późniejsza ucieczka w to miejsce nie była przypadkowa.

W wyniku piątkowych wydarzeń zatrzymano 210 osób, w tym 95 obcokrajowców. 40 policjantów zostało lekko rannych. Do szpitali przewieziono 29 osób, które odniosły obrażenia.

IAR,PAP,kk