Nastąpiło to niecałą dobę po ustąpieniu Silvio Berlusconiego, który zmuszony został do tego po tym, jak w ubiegły wtorek okazało się, że jego rząd nie dysponuje już większością w parlamencie.
Nazwisko 68-letniego profesora Mario Montiego od kilku tygodni wymieniane było w dyskusjach na temat konieczności zmiany gabinetu Silvio Berlusconiego, który nie był w stanie zapobiec pogłębianiu się kryzysu. Najwięcej zwolenników miało utworzenie rządu ocalenia narodowego na czele właśnie ze znanym ekonomistą. Opcję tę podzielał od początku szef państwa, który w środę mianował Montiego dożywotnim senatorem - za zasługi dla republiki - i tym samym doprowadził do przyspieszenia zmiany rządzącej ekipy. Po dymisji Berlusconiego prezydent przeprowadził konsultacje z partiami, reprezentowanymi w parlamencie. Po nich podjął decyzję o powierzeniu misji utworzenia nowego rządu Mario Montiemu.
Choć wszystkie siły - poza Ligą Północną - popierają to rozwiązanie, pojawiły się różnice dotyczące szczegółów. Opozycyjna partia demokratyczna chce, aby rząd Montiego zajął się nie tylko wyprowadzeniem kraju z kryzysu, ale doprowadził m. in. do zmiany ordynacji wyborczej i pozostał do końca kadencji w 2013 roku, natomiast partia Lud Wolności Berlusconiego domaga się, aby jego programem była wyłącznie realizacja zobowiązań, jakie były premier zaciągnął 26 października w Brukseli. Rozbieżność stanowisk może opóźnić powołanie nowego rządu w sytuacji, gdy od momentu otwarcia giełdy w poniedziałek liczyć się będzie każda godzina.
IAR/mch