Logo Polskiego Radia
PAP
Sylwia Mróz 17.11.2011

Mężczyzna podpalił się na placu Tiananmen

W październiku na pekińskim placu podpalił się 42-letni mężczyzna.
Plac TiananmenPlac TiananmenPeter Morgan/CC/Wikimedia Commons

Informacje o tym, że ogień został ugaszony i mężczyzna przeżył dopiero teraz podała oficjalnie policja. To pierwsza od kilku lat próba samopodpalenia w miejscu prodemokratycznych demonstracji 1989 roku.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

Mężczyzna o nazwisku Wang 21 października nieoczekiwanie podpalił swoje ubranie w północnej części placu w pobliżu portretu Mao Zedonga. Po kilkudziesięciu sekundach pożar został ugaszony przez służby porządkowe.

Jedyny dziennik, który informował o tym wydarzeniu, anglojęzczyny "Global Times", podał, że ten pierwszy - według gazety - od 10 lat przypadek samopodpalenia na placu-symbolu władzy w Chinach był "aktem apolitycznym". Zdaniem gazety, 42-latek pochodzący z prowincji Hubei, w środkowej części kraju, był niezadowolony z wyroku sądu w sporze cywilnym.

Desperacki gest

Po hospitalizacji Wang doszedł do siebie i czuje się dobrze - zapewnia "Global Times".
Agencja AFP pisze, że po czterech tygodniach milczenia chińskie władze prawdopodobnie zostały zmuszone do przekazanie informacji o desperackim geście mężczyzny, ponieważ brytyjski dziennik "Daily Telegraph" opublikował zrobione przez brytyjskiego turystę zdjęcie przedstawiające to wydarzenie.

Zaledwie w środę chińskie media informowały o śmierci 81-letniej kobiety, która podpaliła się we własnej sypialni, gdy ekipa rozbiórkowa usiłowała zburzyć jej dom.

Agencja AP podaje, że w 2006 roku na placu Tiananmen podpalił się robotnik budowlany, który nie był w stanie wyegzekwować należnego mu długu; mężczyzna przeżył. W 2003 roku na tym samym placu doszło do dwóch samopodpaleń: zarówno zwolniony robotnik, jak i mężczyzna protestujący przeciwko wyburzeniu swego domu przeżyli.

W styczniu 2001 roku na placu podpaliło się pięć osób, którym władze przypisywały członkostwo w ruchu Falun Gong, uznanym przez Pekin w 1999 roku za sektę i zdelegalizowanym. Zdaniem członków ruchu, oskarżenie miało nastawić opinię publiczną przeciwko praktykującym i usprawiedliwić tortury oraz przetrzymywanie ich w więzieniach. Dwie osoby - kobieta i jej 12-letnia córka - zmarły.

sm