Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 20.11.2011

Siedziba partii Baas w Syrii ostrzelana rakietami

Do ataku doszło o świcie, z budynku unosi się dym. O północy minął temin ultimatum, jakie syryjskim władzom postawiła Liga Arabska, grożąc sankcjami jeśli nie zaprzestaną represji.
SyriaSyriaWikipedia/CC/Bertil Videt
Posłuchaj
  • Benjamin Barber o sytuacji w Syrii - "interwencja Zachodu zawsze oparta jest na własnych interesach”
Czytaj także

Siedziba rządzącej Partii Socjalistycznego Odrodzenia Arabskiego (Baas) w Damaszku została przed świtem ostrzelana z granatników rakietowych - poinformowali świadkowie.

Jak powiedział jeden z anonimowych świadków, policja zablokowała plac, przy którym stoi budynek. Widać było wydobywające się z niego kłęby dymu. Na miejscu pojawiły się wozy straży pożarnej.

- Atak nastąpił przed świtem, kiedy budynek był prawie pusty. Wydaje się, że było to przesłanie dla reżimu - powiedział wspomniany świadek.

Assad nie słucha Ligi Arabskiej


O północy minął temin ultimatum, jakie syryjskim władzom postawiła Liga Arabska. Ministrowie państw wchodzących w skład Ligi zagrozili sankcjami wobec Damaszku, jeśli nie zakończą się krwawe represje wobec opozycji.

Prezydent Syrii Baszar al-Assad zapowiedział w sobotę, że mimo nacisków Ligi Arabskiej nie zmieni swojej polityki i represje wobec opozycji domagającej się jego ustąpienia i demokratyzacji będą kontynuowane. Zapowiedział też, że w lutym lub marcu przyszłego roku odbędą się wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego.

- Konflikt będzie kontynuowany podobnie jak naciski mające na celu ubezwłasnowolnienie Syrii. Jednak Syria się nie ukorzy i będzie nadal sprzeciwiać się wywieranym na nią naciskom - powiedział Asad w wywiadzie dla najnowszego wydania brytyjskiego dziennika "Sunday Times", którego fragmenty ukazały się w sobotę na jego stronie internetowej.

Assad ponownie przestrzegł przed jakąkolwiek interwencją zbrojną Zachodu w Syrii oświadczając, że spowodowałaby ona "trzęsienie ziemi" na całym Bliskim Wschodzie.

Dodał, że jest zdecydowany nie dopuścić do dalszych ataków tzw. Wolnej Armii Syryjskiej, która - według źródeł opozycyjnych - zabiła lub zraniła co najmniej 20 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa podczas ataku dwa dni temu na ośrodek szkolenia wywiadu wojskowego w pobliżu Damaszku.

W sobotę wieczorem minął termin ultimatum postawionego Syrii przez Ligę Arabską na wjazd na jej terytorium obserwatorów Ligi Arabskiej. Liga zażądała również zgody Assada na plan pokojowy zakładający m. in. wycofanie wojska z rejonów ogarniętych wystąpieniami opozycji. Jeśli na to nie zezwoli, Liga wprowadzi sankcje gospodarcze wobec Damaszku. Członkostwo Syrii w Lidze zostało już wcześniej zawieszone.

PAP, agkm

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>