Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Owsiński 21.11.2011

Media na podsłuchu. Kolejna afera na Słowacji

Słowacki wywiad wojskowy podsłuchiwał dziennikarzy lewicowego dziennika "Pravda" oraz szefa telewizji informacyjnej TA3 - podały media w Bratysławie. Minister obrony temu zaprzecza.
Media na podsłuchu. Kolejna afera na Słowacjifot. east news

- Ze stenogramów wynika, że agenci wojskowi sprawdzali telefon szefa telewizji TA3 Michala Guczika, jak i dziennikarzy dziennika Pravda. W dokumentach, oprócz zapisów ich rozmów, znajdują się informacje o stanie ich zdrowia czy życiu intymnym - napisała największa słowacka gazeta "Novy czas".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Dokumenty mają zawierać także numery kont bankowych i znajdujące się na nich kwoty.

Dziennik "Pravda" napisał natomiast, że w ciągu tego roku nielegalnie podsłuchiwano trzech jego redaktorów, którzy nie oszczędzali krytyki zarówno obecnemu ministrowi obrony Lubomirowi Galko, jak i całemu rządowi Ivety Radiczovej. Kontrwywiad miał zrezygnować z podsłuchów dopiero w połowie października, tuż po upadku gabinetu centroprawicy.

- Przygotowano spisy i stenogramy rozmów, które mają związek z pracą redakcji, wykonywaniem zawodu dziennikarza, a w żadnym przypadku z zadaniami wojskowego wywiadu obronnego. W ten sam sposób sprawdzano także prywatne rozmowy telefoniczne redaktorów z członkami rodzin - napisał dziennik.

Podsłuchy na zlecenie podlegających ministerstwu obrony słowackiego wywiadu wojskowego (VSS) oraz kontrwywiadu wojskowego (VOS) realizuje policja. Rzecznik resortu spraw wewnętrznych w Bratysławie Gabor Grendel powiedział, że można z nich skorzystać jedynie na mocy nakazu sądowego.

Słowacki minister obrony zaprzecza informacjom mediów. - Czekałem na coś, ale to? Wyjątkowo niesmaczna gra. Ani VOS, ani VSS nie mają urządzeń podsłuchowych - napisał na jednym z portali społecznościowych w odpowiedzi na doniesienia gazet szef resortu obrony.

To nie pierwszy przypadek, kiedy media na Słowacji informują o podsłuchiwaniu dziennikarzy przez państwowe służby. W 2003 r. pojawiły się doniesienia o nagrywaniu przez służby rozmowy redaktora dziennika "Sme" z szefem jednej z partii koalicji. W tym roku deputowany słowackiej opozycji Igor Sztefanov oświadczył, że służby bezpieczeństwa podsłuchiwały kilku parlamentarzystów i jednego ministra.

to