Zdaniem ekologów z Greenpeace, przerwy w dostawach prądu czekają Polskę najdalej za pięć lat i budowa siłowni atomowej nie załatwi tego problemu. Katarzyna Guzek podkreśla, że rozwiązaniem są odnawialne źródła energii i zwiększenie efektywności energetycznej.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Na Pomorzu zamiast elektrowni jądrowej mogą z powodzeniem powstać farmy wiatrowe - dodaje Katarzyna Guzek. Z opublikowanego przez Greenpeace raportu "Morski wiatr kontra atom" wynika, że inwestując w wiatraki można by wyprodukować tyle samo energii, ile dałaby elektrownia jądrowa.
Greenpeace uważa, że technologia budowy farm wiatrowych jest bardziej przyjazna środowisku i daje więcej miejsc pracy niż elektrownia jądrowa. Greenpeace przypomina, że energetyka jądrowa jest najdroższa i niebezpieczna, czego przykładem jest japońska Fukushima.
Polska Grupa Energetyczna podała, że możliwe są trzy lokalizacje pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej: w Żarnowcu, Gąskach i Choczewie. Wszystkie miejscowości leżą w pasie nadmorskim.
gs