Jako pierwszy z SLD do RP przeszedł Sławomir Kopyciński, lokalny lider z woj. świętokrzyskiego. To za nim szykują swój transfer kolejni działacze - według szacunków "GW" jest ich około pół tysiąca. Ale w każdym województwie są chętni do zmiany partyjnych barw.
- To przerosło moje oczekiwania - przyznaje Palikot.
Lider trzeciej siły w Sejmie przyznaje, że najchętniej przyjmuje w szeregi partii młodzieżówki. Dla osób, które działały już w SLD, Ruch szykuje nawet roczny okres próbny, żeby "wykluczyć karierowiczowstwo" i zachęcić do "prawdziwego działania".Ci, którzy zajmowali wysokie stanowiska, raczej miejsca u Palikota nie znajdą.
- Nie zamierzamy przyjmować działaczy, którzy przyjmują funkcje partyjne - mówi Janusz Palikot dla "GW".
Ruch przyjmie natomiast sporą część członków koła SLD w warszawskim śródmieściu. Partia zdecydowała się na jego rozwiązanie po tym, jak jego przewodniczący zażądał opublikowania rozliczenia pieniędzy ze sprzedaży siedziby partii przy ul. Rozbrat.
"Gazeta Wyborcza", wit