Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Według byłego wiceministra gospodarki tak ważne społecznie kwestie jak emerytury powinny być uzgadniane bezpośrednio na Radzie Ministrów, a nie przedstawiane na konferencjach prasowych. Adam Szejnfeld pytany o to czy PO zgodzi się na wariant dotyczący emerytur dla kobiet, zaproponowany przez ludowców odpowiedział, że to powinni uzgodnić między sobą szefowie koalicyjnych ugrupowań.
Szejnfeld podkreślił, że przyjęcie propozycji PSL będzie oznaczało niższe emerytury dla kobiet i nie przyniesie pozytywnych skutków społecznych. - Wolałbym żebyśmy się w Polsce zastanawiali wreszcie nad jedną kwestią podstawową, mianowicie czy chcemy, żeby emeryci w przyszłości dziadowali i byli takimi biedakami jak dzisiaj, czy też nie. Wprowadzając system europejski emerytury w przyszłości byłyby znacznie większe. Propozycja PSL w tym kierunku nie idzie.
Prezes Ludowców Waldemar Pawlak pytany przez dziennikarzy, czy "rozzłościł koalicjanta" przedstawiając swoje propozycje dotyczące emerytur dla kobiet i składki rentowej odpowiedział: uczymy się od kolegów, nauka nie idzie w las. Bardzo nam zależy, żeby o propozycjach rozmawiać na spokojnie w rządzie. Natomiast co do idei, to w wolnym kraju można wygłaszać swoje poglądy.
Propozycje Ludowców
PSL chce uzależnić wiek emerytalny kobiet od liczby dzieci oraz wprowadzić ulgę dla zatrudniających absolwentów. Wicepremier Waldemar Pawlak tłumaczył na konferencji prasowej, że pracodawcy mogliby otrzymać ulgę w składce rentowej zatrudniając młodych ludzi.
Przypomniał, że właśnie wchodzący na rynek pracy, mają największe problemy z jej znalezieniem. Pawlak podkreślił, że propozycja wieku emerytalnego na poziomie 67 lat jest docelowa, ale warto rozważyć wsparcie dla kobiet wychowujących dzieci. Szef Ludowców zaznaczył, że takie kobiety powinny móc wcześniej odchodzić na emeryturę w zależności od liczby dzieci.
IAR, aj