Pierwszy wyleciał w powietrze jeszcze w 2004 roku, kiedy miejscowe władze wprowadziły opłaty za parkowanie, po skargach mieszkańców na korki na wąskich uliczkach 16-tysięcznego Lewes.
Od tego czasu zamachowcy wysadzili już 200 parkomatów, narażając miasto na straty w wysokości 300 tysięcy funtów. W tym roku zdawało się, że konflikt nieco zelżał, ale od połowy września w powietrze wyleciało kolejnych 14 parkomatów. Policja dziwi się, że jak dotąd obeszło się bez ofiar, bo parkomaty są masywne, osadzone w betonie i aby je zniszczyć, potrzebny jest całkiem spory ładunek.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Miejscowe władze nie chcą się ugiąć przed kampanią parkomatowego terroru, instalują kolejne urządzenia i podnoszą opłaty. Nagroda za wskazanie sprawców jest dość mizerna - wynosi 1250 funtów, co może sugerować, że "parkomatowa wojna" odbiła się na stanie finansów Lewes.
mr