Logo Polskiego Radia
IAR
Martin Ruszkiewicz 02.12.2011

Tusk uciszył Sikorskiego. "Ani słowa o Berlinie"

Radosław Sikorski dostał zakaz publicznych wypowiedzi na temat swojego kontrowersyjnego wystąpienia w Berlinie. Brnięcia w polemikę z oponentami zabronił mu premier.
Tusk uciszył Sikorskiego. Ani słowa o Berliniefot. Flickr/MSZ

Według informacji "Naszego Dziennika", ta cisza może trwać do 14 grudnia, gdy w Sejmie odbędzie się debata na temat polityki zagranicznej. Do tego czasu, jak ma nadzieję przewodniczący PO, sytuacja nieco się uspokoi i emocje opadną.

Gazeta ustaliła, że Donald Tusk wiedział o głównych tezach berlińskiego wystąpienia ministra Sikorskiego. Ale nie docenił jego wagi i zbagatelizował skutki. Dlatego premier przez kilka dni milczał, a przedstawiciele rządu i Platformy Obywatelskiej starali się neutralizować negatywny przekaz.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

"Nasz Dziennik" dodaje, że pominięcie prezydenta w procedurze konsultacji było już jednak celowym działaniem szefa rządu i ministra i przypomina.

Poniedziałkowe wystąpienie Radosława Sikorskiego na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie zostało odczytane jako wezwanie do ściślejszej integracji Unii Europejskiej, budowania struktury na kształt Stanów Zjednoczonych Europy, co oznaczałoby znaczne ograniczenie suwerenności państw członkowskich. Sikorski wzywał Niemcy do obrony strefy euro, postulując wręcz budowanie UE pod niemiecką hegemonią.

Opozycja - PiS i Solidarna Polska - ostro zaatakowała Radosława Sikorskiego, zapowiadając złożenie wniosku o jego dymisję i postawienie przed Trybunałem Stanu.

"Nasz Dziennik"/mr