Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 08.12.2011

Czerwony alarm. Zamknięto lotniska i porty

Wyspy Brytyjskie targane są potężnymi wichurami znad Atlantyku. W ciągu dnia wiatr przekraczał prędkość 240 km/godz.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneodder/Wikimedia Commons/CC

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>

Najgorzej jest w Szkocji, gdzie Biuro Meteorologiczne ogłosiło czerwony alarm.

Z powodu sztormowej pogody zamknięto kilka portów, na lotniskach w Glasgow i Edynburgu odwołano wiele odlotów, a część przybywających samolotów kierowano na inne lotniska. Sztorm odciął połączenia promowe ze stałym lądem wysp archipelagu Hybrydów, a także położonej dużo dalej na południe Wyspy Man na Morzu Irlandzkim. W centralnym, nizinnym pasie Szkocji zamknięto trzy najważniejsze mosty drogowe.

Temat pogody trafił nawet pod obrady szkockiego parlamentu. Wicepremier rządu krajowego Nicola Sturgeon informowała posłów: "stowarzyszenie komendantów policji wydało komunikat, w którym radzi unikać podróży po drogach środkowej Szkocji od południa co najmniej do 7 wieczorem".

Bardzo silny wiatr spowodował też zalanie jednej z głównych dróg krajowych na północy Anglii. Urząd meteorologiczny ostrzegał przed jeszcze silniejszymi porywami wichury, ale nawet w tej chwili jest to najsilniejszy huragan w Szkocji od 13 lat.

aj