Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Wittenberg 11.12.2011

Nobel protestuje przeciwko nagrodom dla trzech kobiet

Zdaniem Michaela Nobla, potomka Alfreda, Norweski Komitet posługuje się stworzonym przez siebie, nielegalnym pojęciem pracy na rzecz pokoju.
Laureatki Pokojowej Nagrody Nobla: Leymah Gbowee, Tawakul Karman i Ellen Johnson SirleafLaureatki Pokojowej Nagrody Nobla: Leymah Gbowee, Tawakul Karman i Ellen Johnson SirleafPAP/EPA/LISE ASERUD NORWAY OUT

Potomek Alfreda Nobla, profesor Michael Nobel wystąpił z protestem przeciwko przyznaniu pokojowej nagrody trzem bojowniczkom o prawa człowieka i pokój z Liberii i Jemenu. Dowodzi on, że Norweski Komitet Noblowski przyznając tegoroczną nagrodę złamał postanowienia testamentu jego przodka, który przeznaczył dla osób lub organizacji działających na rzecz "braterstwa narodów".

Michael Nobel uważa, że dokonania prezydent Liberii Ellen Johnson-Sirleaf i jej rodaczki Leymah Gbowee, które przyczyniły się do zakończenia 14-letniej wojny domowej oraz Jemenki Tawakkul Karman, jednej z czołowych inspiratorek młodzieżowych i pokojowych ruchów demokratycznych nie mieszczą się w definicji działalności pokojowej sprzed ponad wieku.

Jego zdaniem, Norweski Komitet posługuje się stworzonym przez siebie, rozszerzonym, a więc nielegalnym pojęciem pracy na rzec pokoju. Mieszkający w Szwajcarii Michel Nobel uważa w związku z tym, że Zarząd Fundacji Noblowskiej z siedzibą w Szwecji powinien interweniować w Oslo, roztoczyć nadzór nad decyzjami Norweskiego Komitetu, a w przyszłości być może wręcz przenieść nadawanie nagrody pokojowej z Norwegii do Szwecji.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, wit