Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 22.12.2011

Dyktator Kim Dzong Il został zamordowany?

Oficjalny komunikat głosi, że dyktator zmarł w sobotę podczas podróży pociągiem na "wysoce intensywną inspekcję w terenie" w związku z "wielkim wysiłkiem umysłowym i fizycznym".

Jak donosi portal polskatimes.pl, przywódca Korei Północnej nie mógł jednak umrzeć w pociągu. - Dzięki zdjęciom z amerykańskich satelitów szpiegowskich ustalono, że osobisty pociąg Kima w czasie jego śmierci stacjonował w stolicy kraju Pjongjang - twierdzi Won z komisji wywiadu zgromadzenia narodowego. To oznacza, że Kim najprawdopodobniej zmarł w domu.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>


Te informacje mogą też sugerować, że śmierć przywódcy Korei Północnej mogła być skutkiem intrygi lub nawet morderstwa. Choć być może władze komunistycznego kraju po prostu chciały kultywować mitologię "Drogiego Lidera", który zmarł w czasie niestrudzonej służby swemu narodowi - komentuje autor artykułu w "PT".

polskatimes.pl, kk