Stan pacjentki jest dobry. Jak mówi profesor Grodzki, najgorszy okres ma już za sobą.
- Przez całe święta doglądaliśmy chorej. We wtorek ona opuszcza już OIOM, chodzi i oddycha samodzielnie, jest w bardzo dobrej kondycji - podkreślił z zadowoleniem szef zespołu transplantologów.
A na przeszczep już czeka kilku następnych pacjentów. Problemem jest brak odpowiednich narządów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
- Płuco u dawcy jest narządem, który pierwszy ulega uszkodzeniu. Jeżeli dawca oddaje nerki czy serce, to często jego płuco już nie może być przeszczepione ze względu wewnętrzne uszkodzenia. Poza tym musimy też szukać płuca w odpowiednim rozmiarze - wyjaśniał profesor Grodzki.
Mimo to lekarze się nie poddają. Jak mówi profesor Tomasz Grodzki, szpital w Zdunowie chce stać się drugim w Polsce ośrodkiem po Zabrzu przeszczepiającym płuca. Lekarze planują przeprowadzać 20 transplantacji rocznie.
IAR, gs