Zobacz galerię z finału WOŚP>>>
- Negatywna energia jaka do mnie dotarła jest we mnie i pomijając chorobę nie mam pojęcia jak mam zagrać dzisiejszy koncert w Oławie. Filozofia energocyrkulacji mówi by zatrzymać zła energie i wysłać w świat dobra. Nie jest to jednak łatwe w... praktyce. Jestem cholernie zirytowany i czuje sie wmanipulowany w dziwna sytuacje - napisał L.U.C. na jednym z portali społecznościowych.
Przypomnijmy, że według "Gazety Wrocławskiej" L.U.C. za występ w Oławie zażądał 6 tysięcy złotych. Menedżerka piosenkarza Matylda Dudek, że na taką cenę zgodził się lokalny sztab.
- Pomijając nie do końca prawdziwy artykuł faktycznie mogę dostać wynagrodzenie za koncert dla WOŚP (Nie od WOŚP). Mogę je pobrać i wiem, że taka jest praktyka w całej Polsce ale z drugiej strony nie czuje sie z tym dobrze. Może to właściwy moment aby dać przykład energocyrkukacji, o której śpiewam. Nie rozumiem finansowania WOŚP i nie znam obecnego zdania samego Owsiaka, którego szanuje. Ponieważ każdy mówi co innego posłucham własnego serca i postaram sie przekształcić negatywy w coś pozytywnego. Przekaże dziś cała swą osobistą gaże za koncert w Oławie dla WOŚP - poinformował muzyk.
Równocześnie L.U.C. zaznaczył, że nie zagra już więcej na imprezach WOŚP, dopóki kwestia wynagrodzeń artystów nie zostanie jednoznacznie uregulowana.
XX finał WOŚP - relacja na żywo>>>
aj