IAR
Anna Wittenberg
20.01.2012
Skręta nie było, ale Palikot może iść do więzienia
Prokuratura zbada czy Janusz Palikot przygotowując happening w Sejmie nie złamał prawa. Nie chodzi jednak o posiadanie narkotyków.
PAP/Jacek Turczyk
Galeria
Posłuchaj
-
Monika Lewandowska z prokuratury okręgowej w Warszawie: prokurator po zapoznianiu się z zawiadomieniem przyjął kwalifikację z art. 68 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jest to przepis mówiący o promocji lub reklamie środków odurzających
Czytaj także
Monika Lewandowska z prokuratury okręgowej w Warszawie mówi, że prokurator sprawdzi czy poseł Janusz Palikot swoim zachowaniem nie reklamował środków odurzających:
- Prokurator po zapoznianiu się z zawiadomieniem przyjął kwalifikację z art. 68 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jest to przepis mówiący o promocji lub reklamie środków odurzających - powiedziała Monika Lewandowska. Jak dodała czyn ten zagrożony jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Chodzi o konferencję prasową z 16 stycznia, na której Janusz Palikot zapowiedział palenia jointa. Zawiadomienie do prokuratury złożył też klub parlamentarny Solidarna Polska.
Janusz Palikot zapowiedział, że podczas dzisiejszej prezentacji projektu ustawy depenalizującej posiadanie małych ilości marihuany zapali skręta. Skończyło się jednak na zapaleniu kadzidła.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR