Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 06.02.2012

Stuhr: słowa "rezygnacja" w ogóle nie rozumiem

- Cieszę się z każdego dnia, który daje mi poczucie powrotu sił - powiedział w wywiadzie dla RMF FM aktor Jerzy Stuhr.
Jerzy StuhrJerzy StuhrPolskie Radio

Stuhr przyznał, że nie zawsze są takie dni. - Są dni, kiedy czuję stagnację, kiedy napadają mnie - może nie depresyjne myśli, bo ja nie mam depresyjnej natury - ale zastanawiające, takie, które odbierają energię. Ale większość dni tygodnia jest energicznych - wyjaśnił.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Dodał, że nie może się poddać "stagnacji", a słowa "rezygnacja" w ogóle nie rozumie. Choć - jak podkreślił - "trzeba być realistą. Nie mieć szalonych nadziei na to, że za tydzień pojadę do Meksyku".

Według aktora "wszystko musi być na miarę". Stuhr przyznał dziennikarce RMF FM, że w niedzielę na spacerze zrobił 15 niepełnych przysiadów i to są teraz jego "ambicje i wyzwania".

Przyznał, że w walce z chorobą nowotworową potrzebna jest cierpliwość, bo leczenie trwa miesiącami. - Trzeba mieć do tego stoickie podejście, pozytywne, ale dawkować siły. Żeby nie przekroczyć pewnej miary euforii - podkreślił.

Zapytany przez dziennikarkę RMF FM, czego teraz potrzebuje, odpowiedział, że "intymności, a nawet samotności". - Możliwości skupienia się na sobie. Wyizolowania się ze świata hałasu - wytłumaczył.

Dodał, że jest obecnie na "przepustce ze szpitala" i musi o siebie dbać. Wyjawił, że terapia jaką stosują wobec niego lekarze działa na niego "pozytywnie".

RMF FM, kk