Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Anna Wittenberg 21.02.2012

Sprzedawcy dopalaczy dostaną odszkodowania?

Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości, zapewnił, że zamykanie sklepów z dopalaczami nie zakończy się kompromitacją rządu.
Krzysztof KwiatkowskiKrzysztof KwiatkowskiWojciech Kusiński/PR

Krzysztof Kwiatkowski w rozmowie na antenie TVN24 komentował poniedziałkową decyzję sądu w sprawie dopalaczy. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił jedną z decyzji Generalnego Inspektora Sanitarnego ws. dopalaczy i zobowiązał go do wykazania, czemu są one groźne dla zdrowia.

Dopalacze znów w sprzedaży? Decyzja GIS uchylona >>>

- Wyrok jest nieprawomocny - przypomniał minister zapytany, czy decyzja jest kompromitacją rządu i dodał, że uzasadnienie decyzji GIS o zamknięciu jednego ze sklepów z dopalaczami nie było poparte analizą laboratoryjną substancji w nim znalezionych. Główny Inspektor Sanitarny może jednak uzupełnić swoją opinię.

Wcześniej badano jednak inne dopalacze, a analiza składu chemicznego wykazała obecność w nich narkotyków, lakierów, a nawet trutki na szczury.

- Jeżeli ktoś mnie pyta, czy zażywanie dopalaczy jest szkodliwe, przypomnę dane: 300 osób hospitalizowanych po zażyciu dopalaczy - powiedział Kwiatkowski. - Te same dane po zamknięciu sklepów z dopalaczami to kilkanaście hospitalizacji.

Dane te nie są jednak dowodem dla sądu. Jeśli główny inspektor sanitarny nie uzupełni swojej decyzji o wyniki badań naukowych składu dopalaczy, właściciele zamkniętych sklepów będą mogli ubiegać sie o odszkodowania.

TVN24, wit