54-letnia Iwona Kitowska zaginęła 12 lutego, tj. wtedy był z nią ostatni kontakt. Zaginięcie zgłosiła policji jej jedyna córka, która martwiła się, że mama nie odbiera komórki, ani nie zjawia się w pracy. Gdy policjanci weszli do mieszkania znaleźli wszystkie rzeczy zaginionej: torebkę, komórkę, a nawet otwartą paczkę papierosów. Brakowało tylko ubrań, w których na co dzień poruszała się zimą kobieta.
Policjanci ruszyli w teren: przeszukiwali plaże, lasy, dworzec. Wykorzystali psy tropiące, powiadomili straż miejską – jak do tej pory bezskutecznie.
Do akcji włączyła się fundacja ITAKA, za której pośrednictwem wolontariusze drukują i rozdają plakaty z podobizną poszukiwanej kobiety.
Zaginiona kobieta jest blondynką, ma 163 cm wzrostu, waży około 100 kg. W mieszkaniu znaleziono jej torebkę, portfel z dokumentami i telefon komórkowy. Nie było jednak żadnych śladów przemocy czy udziału osób trzecich.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
„Gazeta Wyborcza”, Radio Gdańsk, sg