Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 27.02.2012

Protesty po spaleniu Koranu. Zamach na lotnisku

Co najmniej 9 osób zginęło, a 10 zostało rannych w zamachu samobójczym na lotnisku w Dżalalabadzie na wschodzie Afganistanu.
Protesty po spaleniu Koranu. Zamach na lotniskufot. PAP/EPA/MD NADEEM

W okolicy znajduje się ważna baza NATO. Rzecznik organizacji poinformował, że w zamachu nie zginął żaden z żołnierzy międzynarodowych sił. Według policji, zabici to sześciu cywilów, dwaj strażnicy i żołnierz.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Zamachowiec-samobójca podjechał pod bramę lotniska, które obsługuje zarówno cywilne, jak i międzynarodowe wojskowe samoloty, i zdetonował ładunek wybuchowy - podała policja.

Do przeprowadzenia zamachu przyznali się talibowie. Poinformowali, że była to zemsta za spalenie ksiąg Koranu w bazie NATO sprzed tygodnia.

Amerykańscy żołnierze w nocy z poniedziałku na wtorek spalili w wojskowej bazie Bagram skonfiskowane więźniom egzemplarze Koranu, ponieważ obawiali się, że za ich pośrednictwem osadzeni przekazują sobie wiadomości.

Protesty przeciwko spaleniu świętej księgi islamu trwają już tydzień. W ich wyniku zginęło 30 osób, około 200 osób zostało rannych.

W telewizyjnym orędziu prezydent Afganistanu Hamid Karzaj zaapelował o spokój w kraju. Karzaj potępił spalenie "świętej księgi islamu", ale dodał, że należy do tego podejść spokojnie. Prezydent Barack Obama oficjalnie przeprosił naród afgański za zaistniałą sytuację.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi NATO. Dowódca sił ISAF, generał John Allen nakazał, by do 3 marca wszyscy żołnierze stacjonujący w Afganistanie zostali przeszkoleni w zakresie odpowiedniego obchodzenia się ze świętymi księgami.

IAR,PAP,kk