Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 27.02.2012

Jak oni śpiewają, czyli politycy mają głos

W ostatnim czasie objawił się talent muzyczny Baracka Obamy. Prezydent USA na każdym ze swoich wieców intonował jakąś piosenkę. Jednak nie tylko za Oceanem polityków ciągnie do muzyki.
Barack ObamaBarack Obamawhitehouse.gov

Świat usłyszał o talencie wokalnym Obamy po raz pierwszy w styczniu, gdy w Apollo Theater zanucił "Let stay together" Ala Greena. Natomiast tydzień temu wraz z B.B. Kingiem oraz Mickiem Jaggerem zaśpiewał w Białym Domu "Sweet Home Chicago".

Muzyczne zamiłowanie Baracka Obama związane jest zapewne ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA. Jednak obiektywnie trzeba przyznać, że pewien talent w Obamie drzemie. Czy w polskiej polityce też mamy muzykantów? Owszem i wcale daleko nie musimy szukać. Wystarczy cofnąć się do ostatniej kampanii przed wyborami do parlamentu.

"Człowiek jest najważniejszy" czyli piosenka wyborcza PSL. Politycy Ludowców w klipie wykazali się nie tylko umiejętnościami wokalnymi, ale także tanecznymi. Choć teledysk nie wszystkim przypadł do gustu, zastrzeżenia miał m.in. poseł PiS Adam Hofman, to trzeba przyznać, że politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego osiągnęli zamierzony skutek - piosenka dotarła do każdego. I to dosłownie, ponieważ nawet wczasowicze w egipskich kurortach bawili się w jej rytmach.

Pozostając jeszcze przy ubiegłorocznej kampanii nie wypadałoby nie wspomnieć o heavy metalowym spocie kandydata na posła z ramienia SLD Jędrzeja Wijasa. Polityk przy akompaniamencie ostrych gitar i agresywnej perkusji wygłaszał swój komunikat: "koniec drętwych mów, dość głupich wojen, świeckie państwo, godne życie, wolność - to mój cel. Głosuj mądrze!" Choć Wijas nie dostał się do Sejmu, to jego metalowy przekaz wzbudził uznania u wielu internautów.

Muzycznymi talentami każda partia stoi. Jednak obecnie chyba najwięcej ich ma Solidarna Polska. Byli politycy PiS Tadeusz Cymański i Jacek Kurski nieraz popisywali się jak potrafią śpiewać.

W 2010 roku, gdy na jedno ze swoich spotkań z wyborcami spóźniał się Jarosław Kaczyński nikt oprócz Cymańskiego nie wiedział jak umilić czas oczekiwania zgromadzonym. Europoseł wyszedł na scenę i zaczął intonować: "Hej, hej, hej sokoły…" Znaną doskonale wszystkim piosenką zdobył serca tłumów. Natomiast Jacek Kurski pokazał, że nie tylko potrafi śpiewać, ale także grać na gitarze.

Na koniec wracając jeszcze do tematyki klipów wyborczych należy wspomnieć o awangardowym teledysku jednej z kandydatek SLD w wyborach samorządowych. Zresztą zobaczcie sami.

aj