Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Gabriela Skonieczna 01.03.2012

Antyimigracyjny portal jednym z tematów szczytu UE

Szef holenderskiego rządu Mark Rutte powtórzył, że nie będzie się tym problemem zajmował. Zdystansował się do portalu, ale go nie potępił.
Premier Holandii Mark Rutte (L) i szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.Premier Holandii Mark Rutte (L) i szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.fot. PAP/ EPA/JULIEN WARNAND
Posłuchaj
  • Martin Schulz, szef PE, potępiamy tę stronę internetową. To jest stanowisko przeważającej większości europosłów takie zachowanie jest niedopuszczalne.
  • Mark Rutte, premier Holandii, To nie jest strona rządowa, my popieramy imigrację z krajów Europy Środkowej. Nie komentuję inicjatyw Partii na rzecz Wolności, więcej i teraz nie będę jej komentował.
Czytaj także

Sprawa antyimigracyjnego portalu w Holandii, wymierzonego między innymi w Polaków, pojawi się na unijnym szczycie, który w czwartek po południu rozpoczyna się w Brukseli. Zamierza ją poruszyć szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, o czym poinformował po spotkaniu z holenderskim premierem.

"Nie komentuję inicjatyw PVV"

- Potępiamy tę stronę internetową. To jest stanowisko przeważającej większości europosłów: takie zachowanie jest niedopuszczalne - powiedział szef PE.

/

Chodzi o portal, stworzony przez radykalną Partię na rzecz Wolności Geerta Wildersa, zbierający donosy na imigrantów. Tymczasem szef holenderskiego rządu Mark Rutte powtórzył, że nie będzie się tym problemem zajmował. Zdystansował się, ale go nie potępił. - To nie jest strona rządowa, my popieramy imigrację z krajów Europy Środkowej. Nie komentuję inicjatyw Partii na rzecz Wolności, więcej i teraz nie będę jej komentował - podkreślił szef holenderskiego rządu.

Portal tylko potęguje nienawiść

Mark Rutte nie odniósł się też do zarzutów, że brak reakcji rządu podsyca jeszcze bardziej nienawiść i nietolerancję w Holandii. Pojawiły się informacje o zastraszniu Polaków, a jedna z holenderskich europosłanek, która w Parlamencie Europejskim broniła imigrantów, w tym Polaków, zaczęła otrzymywać pogróżki.
Szef holenderskiego rządu powiedział, że jeśli to prawda, to jest to niedopuszczalne, ale dodał, że nie słyszał o przypadkach zastraszania i poprosił o konkretne przykłady i dowody.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Jak twierdzą twórcy portalu, ma on pomóc w zbadaniu negatywnych zjawisk, jakie nasiliły się w Holandii wraz z imigracją, takich jak przestępczość, alkoholizm, narkomania czy porzucanie śmieci. Przypominają, że odkąd w maju 2007 roku Holandia otworzyła swój rynek pracy dla nowych państw członkowskich UE, w tym Polski, do kraju przybyło ok. 200-350 tys. imigrantów zarobkowych.

Parlament Europejski potępia portal

Niemal wszystkie frakcje polityczne w PE publicznie potępiły antyimigracyjny portal PVV. Na wniosek największej, chadeckiej frakcji Europejskiej Partii Ludowej 13 marca ma się odbyć debata na temat nietolerancji i dyskryminacji cudzoziemców. Debata najpewniej nie będzie jednak dotyczyć tylko sytuacji w Holandii, ale całej UE.

Unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding potępiła w lutym portal PVV. Komisja Europejska twierdzi jednak, że nie może zareagować oficjalnie. Jeśli obywatele czują się dyskryminowani, mogą złożyć skargę - radzą przedstawiciele KE. Komisja podkreślała, że może formalnie reagować tylko w przypadku łamania prawa unijnego. Tymczasem portal PVV - jak przekonuje KE - to manifest partii politycznej, a nie rządu Holandii, co oznacza, że w tej sprawie mogą interweniować tylko władze krajowe.

gs