Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 14.03.2012

"Otwiera się szansa, aby normalnie żyć"

Trzej żołnierze prawomocnie uniewinnieni, w przypadku czterech sprawa wraca do ponownego rozpoznania - orzekł Sąd Najwyższy w sprawie ostrzelania Nangar Khel.
Otwiera się szansa, aby normalnie żyćfot. PAP/Tomasz Gzell

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

W pierwszym procesie Wojskowy Sąd Okręgowy wszystkich żołnierzy uniewinnił, ale od wyroku odwołała się prokuratura uznając, że są powody do skazania wszystkich żołnierzy oskarżonych o zbrodnie wojenną.

Sędzia płk. Krzysztof Mastalerz, uzasadniając orzeczenie, zwracał jednak uwagę, że w przypadku czterech oskarżonych, których sprawy zostały zwrócone do ponownego rozpoznania nie chodzi o przypisanie im winy.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że Wojskowy Sąd Okręgowy nie wyjaśnił wszystkich wątpliwości. Sędzia Mastalerz podkreślał, że żołnierze w toku trwania procesu składali sprzeczne relacje z przebiegu zdarzenia, a Wojskowy Sąd Okręgowy nie dążył do wyjaśnienia rozbieżności.

Chorąży Andrzej Osiecki nadal podtrzymuje, że w tej sprawie jest niewinny. - Zaznaczył sędzia Sądu Najwyższego, że to nie przesądza o naszej winie. Najważniejsze, że teraz trójka z nas została ostatecznie uniewinniona i z tego jestem bardzo zadowolony.

Sąd uznał, że kapitan Olgierd C. nie wydał rozkazu ostrzelania wioski Nangar Khel, a jedynie ostrzelania pięciu wrogich obiektów na wzgórzu. - Otwiera się szansa, aby normalnie żyć - powiedział kapitan po wyroku uniewinniającym.

Sędziowie utrzymali też w mocy wyroki uniewinniające starszych szeregowych Jacka Janika i Roberta Boksy. Uniewinnienia te są już prawomocne.

aj