Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 21.03.2012

Fatalna pomyłka. Funkcjonariusze się tłumaczą

Poszkodowani odmówili w środę spotkania z szefem śląskiej policji, choć przyjęli przeprosiny.
Fatalna pomyłka. Funkcjonariusze się tłumacząarch. policji
Posłuchaj
  • Andrzej Gąska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach
Czytaj także

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>

Funkcjonariusze wtargnęli do jednego z apartamentów na strzeżonym osiedlu w Katowicach. Przyszli po przestępcę ściganego listami gończymi, a zastali 40-letniego mężczyznę i 24-letnią kobietę. W efekcie niewinni mieszkańcy zostali poważnie poturbowani.

"Skandaliczne zachowanie"

Jak powiedział poszkodowany mężczyzna, który chce zachować anonimowość, zachowanie antyterrorystów było skandaliczne. - Absolutnie nie wybaczę policji sposobu w jaki to załatwiono. Ja rozumiem, że policja może wejść do mieszkania, może się pomylić nawet, ale jak już ma człowieka leżącego na ziemi, bądź kobietę leżącą na ziemi, to obijanie ją o ziemię i kopanie jej po twarzy jest absolutnie nie tym czym można byłoby się spodziewać po policji - podkreślił.

W środę wolę spotkania z poszkodowanymi zadeklarował komendant wojewódzki policji w Katowicach nadinspektor Dariusz Działo. Komendant chciał ich przeprosić i poinformować o działaniach zmierzających do szybkiego wyjaśnienia okoliczności akcji i zadośćuczynienia stratom.

Przeprosiny przyjęte, ale...

Według informacji PAP ze źródeł policyjnych, poszkodowani przyjmując przeprosiny odmówili spotkania, tłumacząc się złym samopoczuciem po ostatnich wydarzeniach. Zapowiedzieli dalsze kontakty z policją przez pełnomocnika. Wcześniej w rozmowach z dziennikarzami deklarowali m.in., że "nie wybaczą policji"; sygnalizowali, że jeszcze tego dnia zamierzają poddać się obdukcji.

Rzecznik katowickiej Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, Andrzej Gąska, przeprasza i mówi, że w czasie akcji dochodzi do różnych sytuacji. - Tutaj mamy akcję i reakcję. Nie ma określonej procedury, że jak wpadamy do domu, to od razu wszystkich kładzie się na ziemię. To wszystko zależy od tego jak się ludzie zachowują. Jeśli mamy jakiś opór to działamy odpowiednio - zaznaczył.

Prawdziwego przestępcę zatrzymano w mieszkaniu piętro wyżej. Sprawę bada specjalna grupa z wydziału kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

IAR, PAP, aj, gs