Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Gabriela Skonieczna 30.03.2012

Ważą się losy referendum ws. reformy emerytalnej

Sejm rozpatruje wniosek NSZZ "Solidarność". Związkowcy nie godzą się na rządowe plany podniesienia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia.
Ważą się losy  referendum ws. reformy emerytalnejPAP/Grzegorz Jakubowski

Przewodniczący Solidarności Piotr Duda powiedział w Sejmie, że recepty na uzdrowienie systemu emerytur nie można poszukiwać w prostym podniesieniu wieku emerytalnego. Debata w Sejmie nad wnioskiem Solidarności o przeprowadzenie referendum w sprawie reformy emerytalnej rozpoczęła się z opóźnieniem, gdyż klub PiS wnioskował o zwołanie Konwentu Seniorów w związku z tym, że na galerię dla gości nie wpuszczono przedstawicieli związkowców. Posłowie odrzucili wniosek jednym głosem.

Droga na skróty

Piotr Duda mówił, że aby uzdrowić system emerytalny, rząd powinien wprowadzić rozwiązania motywujące do aktywności zawodowej oraz wspierające rodziny, które decydują się na dzieci. Dodał, że także według Komisji Europejskiej, podniesienie wieku emerytalnego przyniesie mniejsze dochody do budżetu, niż początkowo zakładano. Piotr Duda zwrócił uwagę, że wniosek o referendum poparły setki tysięcy Polaków.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Tysiące związkowców demonstrują przed Sejmem, domagając się ogłoszenia referendum. Koalicja PO-PSL uzgodniła, że wiek emerytalny kobiet i mężczyzn będzie podniesiony do 67. roku życia. 62-letnie kobiety i 65-letni mężczyźni będą mogli przejść na emeryturę częściową, która wyniesie 50 procent wypracowanej emerytury. Wniosek o referendum prawdopodobnie zostanie przez Sejm odrzucony, gdyż głosowanie przeciwko zapowiedziała koalicja PO-PSL, która ma w izbie większość

Protesty i "szkodliwe referendum'
Wicepremier szef PSL Waldemar Pawlak ocenił, że porozumienie to pozwala parlamentowi doprowadzić do korzystnych rozstrzygnięć, bez potrzeby odwoływania się do referendum emerytalnego. Natomiast premier i szef PO Donald Tusk - zaznaczając, że szanuje wysiłek osób, które zbierały podpisy pod wnioskiem - stwierdził, że "istota tego referendum jest szkodliwa z punktu widzenia interesu Polski".
Związkowcy od początku tygodnia protestują w Warszawie przeciwko rządowym planom zmian w systemie emerytalnym - najpierw demonstrowali przed kancelarią premiera, a w środę przenieśli się przed Sejm, gdzie będą kontynuowali protest również w czasie piątkowej debaty. Według szefa NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy w demonstracji ma wziąć udział ok. 50 tys. osób.

gs