Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 30.03.2012

Macierewicz donosi na Sikorskiego. Za Smoleńsk

Poseł PiS złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa polskiej dyplomacji.
Antoni MacierewiczAntoni MacierewiczArchiwum Kancelarii Prezydenta RP

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Szczegóły zawiadomienia Macierewicz przedstawił w piątek podczas konferencji prasowej w Sejmie. Poseł PiS powiadomił prokuraturę, że z informacji zgromadzonych przez zespół parlamentarny, którym kieruje, wynika, iż Sikorski, przygotowując wizytę polskiej delegacji 10 kwietnia 2010 roku, "nie dopełnił prowadzenia spójnej i jednolitej w stosunkach zewnętrznych polityki zagranicznej uzgodnionej z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim".

Macierewicz zarzuca Sikorskiemu, że dopuścił do rozdzielenia oficjalnych uroczystości (premier Donald Tusk wziął udział w uroczystościach w Katyniu 7 kwietnia, a uroczystości z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego miały się odbyć 10 kwietnia).

Antoni Macierewicz zarzuca też, że ministerstwo zaniedbało opracowania formalnej procedury dotyczącej podziału zadań i współpracy między podmiotami uczestniczącymi w procesie uzyskiwania zezwoleń dyplomatycznych na przeloty i lądowania polskich samolotów specjalnych za granicą. Sikorski - twierdzi Macierewicz - nie zapewnił eksterytorialności terenu, na którym znajdowały się szczątki rozbitego TU-154M.

Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>

Poseł PiS uważa również, że szef MSZ doprowadził do niekorzystnego dla Polski trybu wyjaśniania katastrofy w oparciu o wybrane przepisy Konwencji chicagowskiej. Macierewicz zaznacza, że Sikorski nie poinformował członków Rady Ministrów o porozumieniu między Ministerstwem Obrony Narodowej, a Ministerstwem Obrony Narodowej Federacji Rosyjskiej w sprawie zasad ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych.

Sikorski - według Macierewicza - "nie podjął wszelkich niezbędnych działań" dla ochrony dobrego imienia Polski oraz ofiar katastrofy, które - jak napisał w zawiadomieniu - były "bezkarnie pomawiane i szkalowane przez przedstawicieli organów wykonujących zadania na rzecz Komisji płk Putina oraz rosyjskie media".
aj